Post autor: Mikolaj Smietanski » 30 sie 2024, 20:40
Kampania Mikołaja Śmietańskiego we Wrocławiu
W ostatnich dniach kampanii Mikołaj Śmietański wrócił do Wrocławia aby skupić się na zachęcaniu wyborców do oddania na niego głosów w rodzinnym okręgu. - W ostatnim czasie więcej czasu spędziłem poza Wrocławiem, gdzie wspierałem innych kandydatów Reformatorskiego Zjednoczenia Obywatelskiego. Jak widać dało to efekt, wygraliśmy I turę wyborów. Teraz musimy ten sukces powtórzyć w II turze, tutaj we Wrocławiu mamy na to dużą szansę - mówił polityk podczas wiecu wyborczego na wrocławskim Rynku.
Śmietański ruszył następnie w wir spotkań z mieszkańcami, zarówno na głównych ulicach miasta, jak i w świetlicach osiedlowych.
Podczas spotkania z mieszkańcami Przedmieścia Oławskiego mówił -
Moja rywalka twierdzi, że nie zabiegałem o głosy Wrocławian, zbytnio skupiam się na kampanii ogólnopolskiej. Cóż, może to i prawda, ale taki już los lidera, że musi prowadzić kampanię w całym kraju i przez to nieco zaniedbywać własny okręg wyborczy. Sugestie jednak, iż nie znam problemów Wrocławia, mam przez to małe związki z miastem, są niepoważne. Mieszkam we Wrocławiu od urodzenia, tu studiowałem, tu z sukcesami prowadziłem przez wiele lat przedsiębiorstwo, co obecnie z racji zaangażowania politycznego musiałem przekazać w dużej mierze współpracownikom. Nawiasem mówiąc, to tu, na Trójkącie, mieści się siedziba mojej firmy. Wciąż działam także w samorządzie, przez trzy kadencje byłem radnym miejskim, teraz jestem radnym sejmiku. Wiem zatem świetnie, jakie są problemy Wrocławian, nie przyjeżdżam tu tylko na czas kampanii wyborczych, jak czyni to moja rywalka. Nie będę jej odbierał związków z miastem, jest stąd posłanką od lat. Nigdy jednak we Wrocławiu nie mieszkała. Wskazywanie, że będzie współpracowała z Michałem Jarosem, bo są z tej samej partii, jest dość nie na miejscu. Każdy parlamentarzysta, niezależnie od opcji politycznej, powinien współpracować z władzami miasta, wspierać jego modernizację. Ja, jako osoba zaangażowana w branży deweloperskiej, wiem świetnie jak olbrzymim problemem jest rewitalizacja starych kamienic, jakich mamy wiele na Trójkącie. Miasto musi pozyskiwać na ten cel olbrzymie środki, co jest możliwe dzięki funduszom unijnym, ale też współpracy właśnie z deweloperami. Na tych kwestiach będę się skupiał w swojej pracy w Senacie. Trójkąt powinien stać się wizytówką miasta - mówił Śmietański.

Po spotkaniu wraz z radnymi miejskimi RI udał się na Żabią Ścieżkę, pod ruiny Kościoła Chrystusowego
- Kampania wyborcza do dobry moment, aby zainteresować media faktem, iż tak piękny budynek, jak znajdujący się za nami kościół, od lat jest zrujnowany. Co jeszcze większym skandalem, jest on własnością Skarbu Państwa, państwo dawno powinno podjąć zabiegi, aby odpowiednio ochronić ten zabytem, tymczasem nic tu się nie dzieje. Jeśli tak dalej pójdzie, za niedługo z kościoła nic nie zostanie. Tymczasem można by odbudowany kościół przywrócić do celów religijnych, a jeśli luteranie, albo inne wspólnoty nie byłyby do tego chętne, można zorganizować tu jakiś inny obiekt użyteczności publicznej. Jako senator będę miał odpowiednie narzędzia, aby naciskać na rządzących w celu zajęcia się wreszcie tą sprawą. Być może uda się zainteresować tym zabytkiem senatorów duchownych, albo środowisko dworskie, w którym przecież jest wielu protestantów - mówił Śmietański.
Śmietański odwiedził jednak nie tylko tereny położone w centrum miasta, ale też tereny podmiejskie. W czasie spotkania na Oporowie mówił
- To osiedle jest mi szczególnie bliskie, tu przez kilka lat mieszkałem, z Oporowem wiąże się także wiele moich doświadczeń zawodowych, budowałem tu kilka osiedli mieszkaniowych. Dziś kluczową inwestycją jest budowa cmentarza przy ul. Awicenny, na starych nekropoliach praktycznie nie ma już bowiem miejsc na nowe grobowce i wrocławianie są chowani poza miastem - powiedział.
Lider RI odniósł się także do bieżących wydarzeń politycznych
- Kilka dni temu wypłynęło obrzydliwe nagranie z premier Olszewską i Michałem II. Okazuje się, że za publiczne pieniądze odbyli oni zagraniczne wakacje, pod płaszczykiem oficjalnej wizyty. Dowiedzieliśmy się, że ich relacja na pewno nie miała charakteru czysto zawodowego. To już zresztą chyba w naszym kraju standard, że Michał II obsadza swoimi kochankami najwyższe urzędy w państwie, w końcu niedawno do utrzymywania z nim relacji seksualnych przyznała się także Adrianna Wisłocka, a w szeregach koalicji rządzącej jest co najmniej kobiet, które otwarcie przyznawały się do sypiania z królem-seniorem, bądź ma z nim dzieci. Oczywiście to prywatna sprawa tych osób, kto z kim sypia. Coś jest jednak nie tak, gdy o tym, kto staje na czele rządu decyduje nie to, kto wygrał wybory, a jakieś dziwne układy osobiste. W końcu to nie Dominika Olszewska z BdWR wygrała wybory parlamentarne, a DiP. Dlaczego więc koalicjanci zdecydowali się na oddanie jej sterów rządu? To wszystko jest kwestia nie do końca jasnego układu, sieci powiązań, która łączy tych ludzi władzy. RZO idzie do wyborów, aby wreszcie zaprowadzić zmiany w Polsce, odsunąć od władzy jedną klikę, która swoimi mackami ogarnęła nasz kraj. 29 listopada był pierwszy krok, wygraliśmy I turę. Teraz musimy jednak zrobić krok drugi, 13 grudnia wygrać dla Polski II turę wyborów do Senatu, a już w marcu czas na krok trzeci - wygranie wyborów do Sejmu. Tylko tak może spełnić się nasz sen o lepszej Polsce - powiedział Śmietański.
[quote][size=150]Kampania Mikołaja Śmietańskiego we Wrocławiu[/size]
[img]https://encrypted-tbn0.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcTYAYix0roNTO7nNyZh_2quYaX_ax1GDRSl8q0DlGHqvxjbl9FByjz8F2zjmD8R2nNIm1M&usqp=CAU[/img]
W ostatnich dniach kampanii Mikołaj Śmietański wrócił do Wrocławia aby skupić się na zachęcaniu wyborców do oddania na niego głosów w rodzinnym okręgu. - W ostatnim czasie więcej czasu spędziłem poza Wrocławiem, gdzie wspierałem innych kandydatów Reformatorskiego Zjednoczenia Obywatelskiego. Jak widać dało to efekt, wygraliśmy I turę wyborów. Teraz musimy ten sukces powtórzyć w II turze, tutaj we Wrocławiu mamy na to dużą szansę - mówił polityk podczas wiecu wyborczego na wrocławskim Rynku.
Śmietański ruszył następnie w wir spotkań z mieszkańcami, zarówno na głównych ulicach miasta, jak i w świetlicach osiedlowych.
Podczas spotkania z mieszkańcami Przedmieścia Oławskiego mówił -[i] Moja rywalka twierdzi, że nie zabiegałem o głosy Wrocławian, zbytnio skupiam się na kampanii ogólnopolskiej. Cóż, może to i prawda, ale taki już los lidera, że musi prowadzić kampanię w całym kraju i przez to nieco zaniedbywać własny okręg wyborczy. Sugestie jednak, iż nie znam problemów Wrocławia, mam przez to małe związki z miastem, są niepoważne. Mieszkam we Wrocławiu od urodzenia, tu studiowałem, tu z sukcesami prowadziłem przez wiele lat przedsiębiorstwo, co obecnie z racji zaangażowania politycznego musiałem przekazać w dużej mierze współpracownikom. Nawiasem mówiąc, to tu, na Trójkącie, mieści się siedziba mojej firmy. Wciąż działam także w samorządzie, przez trzy kadencje byłem radnym miejskim, teraz jestem radnym sejmiku. Wiem zatem świetnie, jakie są problemy Wrocławian, nie przyjeżdżam tu tylko na czas kampanii wyborczych, jak czyni to moja rywalka. Nie będę jej odbierał związków z miastem, jest stąd posłanką od lat. Nigdy jednak we Wrocławiu nie mieszkała. Wskazywanie, że będzie współpracowała z Michałem Jarosem, bo są z tej samej partii, jest dość nie na miejscu. Każdy parlamentarzysta, niezależnie od opcji politycznej, powinien współpracować z władzami miasta, wspierać jego modernizację. Ja, jako osoba zaangażowana w branży deweloperskiej, wiem świetnie jak olbrzymim problemem jest rewitalizacja starych kamienic, jakich mamy wiele na Trójkącie. Miasto musi pozyskiwać na ten cel olbrzymie środki, co jest możliwe dzięki funduszom unijnym, ale też współpracy właśnie z deweloperami. Na tych kwestiach będę się skupiał w swojej pracy w Senacie. Trójkąt powinien stać się wizytówką miasta -[/i] mówił Śmietański.
[img]https://kresy.org.pl/foto/5700/Kosciol_Chrystusowy_ruina_ul_Zabia_Sciezka_Wroclaw_5700147.jpg[/img]
Po spotkaniu wraz z radnymi miejskimi RI udał się na Żabią Ścieżkę, pod ruiny Kościoła Chrystusowego[i] - Kampania wyborcza do dobry moment, aby zainteresować media faktem, iż tak piękny budynek, jak znajdujący się za nami kościół, od lat jest zrujnowany. Co jeszcze większym skandalem, jest on własnością Skarbu Państwa, państwo dawno powinno podjąć zabiegi, aby odpowiednio ochronić ten zabytem, tymczasem nic tu się nie dzieje. Jeśli tak dalej pójdzie, za niedługo z kościoła nic nie zostanie. Tymczasem można by odbudowany kościół przywrócić do celów religijnych, a jeśli luteranie, albo inne wspólnoty nie byłyby do tego chętne, można zorganizować tu jakiś inny obiekt użyteczności publicznej. Jako senator będę miał odpowiednie narzędzia, aby naciskać na rządzących w celu zajęcia się wreszcie tą sprawą. Być może uda się zainteresować tym zabytkiem senatorów duchownych, albo środowisko dworskie, w którym przecież jest wielu protestantów -[/i] mówił Śmietański.
Śmietański odwiedził jednak nie tylko tereny położone w centrum miasta, ale też tereny podmiejskie. W czasie spotkania na Oporowie mówił [i]- To osiedle jest mi szczególnie bliskie, tu przez kilka lat mieszkałem, z Oporowem wiąże się także wiele moich doświadczeń zawodowych, budowałem tu kilka osiedli mieszkaniowych. Dziś kluczową inwestycją jest budowa cmentarza przy ul. Awicenny, na starych nekropoliach praktycznie nie ma już bowiem miejsc na nowe grobowce i wrocławianie są chowani poza miastem [/i]- powiedział.
Lider RI odniósł się także do bieżących wydarzeń politycznych [i]- Kilka dni temu wypłynęło obrzydliwe nagranie z premier Olszewską i Michałem II. Okazuje się, że za publiczne pieniądze odbyli oni zagraniczne wakacje, pod płaszczykiem oficjalnej wizyty. Dowiedzieliśmy się, że ich relacja na pewno nie miała charakteru czysto zawodowego. To już zresztą chyba w naszym kraju standard, że Michał II obsadza swoimi kochankami najwyższe urzędy w państwie, w końcu niedawno do utrzymywania z nim relacji seksualnych przyznała się także Adrianna Wisłocka, a w szeregach koalicji rządzącej jest co najmniej kobiet, które otwarcie przyznawały się do sypiania z królem-seniorem, bądź ma z nim dzieci. Oczywiście to prywatna sprawa tych osób, kto z kim sypia. Coś jest jednak nie tak, gdy o tym, kto staje na czele rządu decyduje nie to, kto wygrał wybory, a jakieś dziwne układy osobiste. W końcu to nie Dominika Olszewska z BdWR wygrała wybory parlamentarne, a DiP. Dlaczego więc koalicjanci zdecydowali się na oddanie jej sterów rządu? To wszystko jest kwestia nie do końca jasnego układu, sieci powiązań, która łączy tych ludzi władzy. RZO idzie do wyborów, aby wreszcie zaprowadzić zmiany w Polsce, odsunąć od władzy jedną klikę, która swoimi mackami ogarnęła nasz kraj. 29 listopada był pierwszy krok, wygraliśmy I turę. Teraz musimy jednak zrobić krok drugi, 13 grudnia wygrać dla Polski II turę wyborów do Senatu, a już w marcu czas na krok trzeci - wygranie wyborów do Sejmu. Tylko tak może spełnić się nasz sen o lepszej Polsce -[/i] powiedział Śmietański.
[/quote]