Symulacja polityczna

Make Europe Great Again

Pod hasłem "Uczyńmy Europę znów wielką" odbyło się transmitowane równocześnie z czterech stolic europejskich wydarzenie Free Europe. Na scenie w rolach głównych wystąpili Emmanuel Macron w Paryżu, Charles Michel w Brukseli, Kaja Kallas w Tallinie i Aleksander Sternicki w Warszawie. Świetnie wyreżyserowane wystąpienia następowały płynnie po sobie, a wielkim finałem było pojawienie się hologramów brakującej trójki głównych bohaterów na scenach w każdej z lokalizacji. Zdjęcia i ujęcia z momentu, kiedy jednocześnie w czterech stolicach liderzy stanęli obok siebie obiegły wszystkie tradycyjne i nowoczesne media.



Oczywiście oprócz oprawy kluczowe były treści wystąpień liderów. W Paryżu były prezydent Francji nawoływał do podjęcia "potężnej strategicznej decyzji o zmianie paradygmatu Unii Europejskiej". To wymaga zmiany kursu na szczytach władzy w Brukseli, aby przeprowadzić Unię przez bezprecedensowe wyzwania. "Musimy być świadomi, że Europa dzisiaj jest śmiertelna. Może umrzeć. Ale to zależy tylko i wyłącznie od naszych wyborów, które muszą być podjęte teraz." - mówił Macron. Bezpieczeństwo i obronność, cyfrowa transformacja i sztuczna inteligencja, dekarbonizacja i konkurencyjność to zdaniem kandydata na szefa Komisji Europejskiej wyzwania, na które powinniśmy odpowiedzieć w koncentrując się na trzech kierunkach: siła, dobrobyt i humanizm. Macron podkreślał konieczność wyboru nowej ścieżki rozwoju Unii Europejskiej, na którą nie będziemy mogli wejść w ramach obecnych zasad konkurencji, handlu, polityki budżetowej i monetarnej.

Premier Polski Aleksander Sternicki zwracał uwagę, że "inwestujemy za mało, regulujemy za dużo, nie bronimy naszych interesów wystarczająco i jesteśmy zbyt mało otwarci". Jego zdaniem ciężko będzie zmienić obraz gry nie zmieniając trenera stojącego na czele Team Europe. "Potrzebujemy nowego przywództwa, które rozumie wyzwania i wie jak im sprostać. Nie możemy zdawać się na te same osoby, te same rozwiązania i liczyć na inny niż dotychczas efekt." - zaznaczał jeden z ojców sojuszu Free Europe. Zdaniem premiera Unia potrzebuje wzmocnić się gospodarczo, bo inaczej bez solidnej gospodarki nie będzie miała siły w starciu z globalnymi mocarstwami. "Teraz jest czas na pracę, na inwestowanie, a nie marnotrawienie wspólnych wysiłków. Musimy położyć nacisk na rozwój i w ten sposób wyciągnąć Europejczyków na kolejny poziom rozwoju i bezpieczeństwa ekonomicznego." - mówił.

Były premier Belgii Charles Michel skupił się na konieczności deregulacji jako kluczowego elementu odnowy Unii Europejskiej. "Europa dusi się pod ciężarem nadmiernych regulacji, które hamują innowacje i odbierają nam konkurencyjność. Musimy dokonać odważnego wyboru: uwolnić rynek i oddać obywatelom kontrolę nad ich życiem, zamiast pozwalać biurokratom w Brukseli decydować za nich" – przekonywał Michel podczas wystąpienia w Brukseli. Jego zdaniem Unia powinna odejść od centralnie narzucanych norm i skupić się na stworzeniu przestrzeni dla przedsiębiorczości oraz indywidualnej inicjatywy. "Deregulacja to nie chaos, lecz zaufanie do ludzi – to oni, a nie urzędnicy, najlepiej wiedzą, jak budować dobrobyt i bezpieczeństwo. Czas na prostsze zasady, mniej ograniczeń i więcej wolności gospodarczej, bo tylko tak Europa stanie się silnym graczem na globalnej scenie" – podkreślał, wskazując, że obecny model przeregulowanej gospodarki osłabia zarówno obywateli, jak i cały kontynent w obliczu wyzwań XXI wieku.

"Bezpieczeństwo Europy nie może opierać się na rozrastających się biurokracjach wojskowych czy centralnie sterowanej armii unijnej. Potrzebujemy elastycznego systemu opartego na dobrowolnej współpracy państw i obywateli, gdzie priorytetem jest obrona wolności, a nie budowanie nowych struktur władzy" – mówiła natomiast Kaja Kallas podczas spotkania w Tallinie. Podkreślała, że kluczem do skutecznej obrony jest inwestycja w nowoczesne technologie, takie jak cyberobrona i autonomiczne systemy, rozwijane przez sektor prywatny, a nie wyłącznie przez rządy. "Państwa powinny ograniczyć się do koordynacji i znoszenia barier, a nie monopolizowania obronności. W obliczu współczesnych zagrożeń musimy działać szybko i efektywnie, stawiając na innowacje i oddolne inicjatywy, bo wolni ludzie najlepiej bronią swojej wolności" – dodała, wskazując, że nadmierna centralizacja osłabia zdolność Europy do reagowania na współczesne wyzwania militarne. Jej zdaniem bezpieczna Europa jest możliwa tylko jeśli zbudujemy system w którym wszyscy Europejczycy będą zaangażowani w budowanie odporności Unii na zagrożenia i kryzysy.

Kandydaci RZO w mediach cyfrowych



Kacper Zając wziął udział w podcaście WojewódzkiKędzierski, gdzie zmierzył się z pytaniami z różnych dziecin swojej aktywności społecznej i politycznej. Mówił między innymi o bitcoinie, sztucznej inteligencji, prawie do posiadania broni, ale także o sytuacji geopolitycznej Europy, zielonej transformacji czy deregulacji. "Europa musi dostać nowego wiatru w żagle. Nie idźmy tą samą drogą, którą od lat lansują i wdrażają EPP i S&D, które mają najsilniejszą pozycję w UE. Jeśli mamy dorównać potencjałem gospodarczym i politycznym największym mocarstwom i stać się równym partnerem dla USA i Chin musimy zacząć od powrotu do podstaw. Wzmocnienie wspólnego rynku, deregulacja, mniejsze obciążenia nakładane na firmy i pracowników, a także wzmacnianie dobrowolnej kooperacji między państwami członkowskimi w kluczowych obszarach" - podkreślał kandydat RZO.

Instagram, TikTok, RedNote, Fanbase tam jak ryba w wodzie czuje się Agnieszka Homańska, która regularnie wrzuca swoje relacje i wdaje się w dyskusje z obserwującymi. Znajdują się tam materiały z komentarzami politycznymi, ale także bardziej lekkie posty ze spotkań z wyborcami czy zwykłych codziennych scen z życia. W ostatnich dniach odniosła się mocno do dyskusji na temat sztucznej inteligencji. "Nie dajmy się zatrzymać, bo znów zostaniemy w tyle za całym światem. Wszyscy korzystają z AI, tylko cała nasza promonarchistyczna opozycja chce nas cofnąć do poprzedniego stulecia. Sztuczna inteligencja to narzędzie, z którym musimy nauczyć się żyć i musimy je okiełznać, a pozwoli nam osiągnąć więcej. W kontekście Unii Europejskiej może nam pomóc uprościć przepisy, szybciej podejmować decyzje i lepiej wykorzystać dostępne dane." - zwracała uwagę jednak z liderek listy RZO.

Kandydaci RZO włączyli się też mocno w poszukiwanie absurdalnych przepisów unijnych, które trzeba zderegulować. Agata Boutanos wrzuca codziennie grafiki z najbardziej zaskakującymi zapisami w aktach prawnych Unii Europejskiej. "To zaszło zdecydowanie za daleko. Unia produkuje tyle przepisów, że nikt nie jest w stanie tego ogarnąć. Tego nie da się przeczytać, a co dopiero zrozumieć i wcielić w życie. To olbrzymi ciężar dla Europy i jej obywateli. Musimy z tym skończyć i dać ludziom żyć. Żyć na własnych zasadach, bez urzędnika unijnego zaglądającego w każdy zakamarek. Tylko radyklana deregulacja da nam szybki efekt, dlatego w pełni popieram cięcie jak największej liczby tych niepotrzebnych regulacji jednym aktem." - zwracała uwagę.

Bezpieczniejsza Europa



Kandydaci RZO kontynuują kampanię spotykając się z wyborcami podczas wieców, debat, spotkań town hall czy po prostu na ulicach. Europosłanka Gosia Pearson mierzyła się z pytaniami dotyczącymi polityki migracyjnej. "Nasze granice muszą być szczelniejsze przed nielegalnymi imigrantami, którzy chcą rozrabiać w Unii Europejskiej, ale bardziej otwarte dla tych osób które chcą w zgodzie z naszymi wartościami korzystać z dobrodziejstw wspólnej Europy. Unia musi uspójnić podejście do ochrony granic i wprowadzić system punktowy, aby bardziej selektywnie wpuszczać imigrantów w tych obszarach gdzie rzeczywiście możemy ich wchłonąć. Nie możemy pozwolić na budowę gett bezrobotnych obcokrajowców utrzymywanych z zasiłków finansowanych przez ciężko pracujących Europejczyków." - mówiła kandydatka z nr 5 na liście krajowej.

Agnieszka Homańska zwracała uwagę na wyzwania wspólnej polityki obronnej. "Nie potrzebujemy centralnie sterowanej armii, która stałaby się narzędziem biurokratów w Brukseli. Zamiast tego powinniśmy wspierać współpracę między państwami i obywatelami, oparte na wspólnym interesie, a nie przymusie. Prawo do samoobrony, zarówno indywidualnej, jak i zbiorowej, musi być zagwarantowane, ale bez narzucania państwowych struktur. Musimy lepiej koordynować nasze wysiłki w dziedzinie badań obronnych i zakupów zbrojeniowych. Potrzebujemy narzędzi do wzmacniania współpracy pomiędzy strukturami wojskowymi z różnych państw członkowskich – tłumaczyła Homańska na jednym z wieców.

Na wyzwania zarządzania kryzysowego zwracała uwagę Karolina Deryńska. "Już dziś wspieramy się ponad granicami państw w sytuacji kryzysowej, wysyłając sprzęt czy ekspertów pomagających w rozwiązywaniu skutków kryzysów. Trzeba tylko tą współpracę ułatwiać i wprowadzać bardziej jednolite procedury na szczeblu ponadnarodowym, które pozwolą na lepsze współdziałanie. Wzorem może być system ochrony ludności jaki przygotował nasz rząd, który daje ogólne ramy sieciowego zarządzania kryzysowego i obrony cywilnej, szczegóły pozostawiając zdecentralizowanym służbom i jednostkom. Tak powinniśmy działać w dziedzinie bezpieczeństwa, aby zasoby i środki były jak najbliżej problemów obywateli. Musimy wzmacniać nasze bezpieczeństwo tworząc systemy powszechne w które zaangażowani obywatele." - podkreślała działaczka RZO.

Liderzy RZO wspierają kandydatów



Najbardziej rozpoznawalni działacze na czele z premierem Sternickim i marszałek Rychter mocno wspierają kampanię kandydatów RZO do Parlamentu Europejskiego. W wolnym od obowiązków służbowych ministrowie, parlamentarzyści i radni Reformatorskiego Zjednoczenia Obywatelskiego publikują w mediach społecznościowych i pojawiają się na wydarzeniach kampanijnych kandydatów.

Wicemarszałek Sejmu Katarzyna Nocuń wraz z kandydującym z nr 14 Januszem Wdzięczakiem zorganizowała heppening w centrum Łodzi. W maskach Guya Fawkesa rozdawali wyborcom zrobione z papieru statki pirackie z głównymi postulatami RZO w zakresie wolności internetu, danych i kultury. "Musimy uwolnić olbrzymie zasoby danych i badań naukowych, którymi dysponują rządy i urzędnicy, aby umożliwić ich wykorzystanie dla dobra Europejczyków. Tworzenie dzieł wspólnych z definicji jak wolne oprogramowanie, wolne dobra kultury, narzędzia otwartych patentów czy otwarte materiały edukacyjne musi być promowane i prawnie chronione." - mówiła Nocuń.

Premier Aleksander Sternicki zmierzył się w internetowej debacie z kandydatką nr 3 Agnieszką Homańską. Dyskusja dotyczyła wspólnej polityki zagranicznej Unii Europejskiej i sposobów jej wzmacniania bez uszczerbku dla dyplomacji państw członkowskich. "Czas wykorzystać najnowsze technologie komunikacyjne żeby przyspieszyć podejmowanie decyzji w sprawach, które wymagają uzgodnień między państwami Unii. Wielkie korporacje rozproszone po całym świecie silnie wykorzystują wewnętrzne czaty, połączenia wideo czy gotowe oprogramowanie do procesowania decyzji, a Unia zbyt często nadal zależna jest od swoich szczytów i połączeń telefonicznych." - zwracał uwagę szef rządu.

Jan Farfał wspólnie z posłanką Sylwią Wilkos wzięli udział w hackatonie podczas którego chętni obywatele w ciągu 24h tworzyli narzędzia mające pomóc w realizacji polityki unijnej zgodnie z postulatami RZO. Zwycięski zespół stworzył platformę, do zaangażowania obywateli w podejmowanie decyzji w procesie legislacyjnym. "Unia bliżej obywateli to nie tylko demokratyzacja, ale także współdziałanie i współdecydowanie przez obywateli w najważniejszych sprawach. Dobre wzorce demokracji bezpośredniej i deliberatywnej czas najwyższy przeszczepić na unijny grunt." - postulował Jan Farfał.

W trakcie zorganizowanej przez Gosię Pearson gry miejskiej w Warszawie wyborcy mieli okazję zapoznać się z dokonaniami RZO prezentowanymi przez członków rządu. Wicepremier Mikołaj Śmietański wskazywał jak te osiągnięcia przenieść na unijny grunt. "Pokazaliśmy w Polsce, że można reformować i działać aktywnie z troską o dobro i wolność obywateli. Wiecie, że potrafimy robić ambitne reformy. Pozwólcie nam dokonać tego także w Unii Europejskiej. Możemy mieć niższe podatki, bardziej przyjazne regulacje, uwolnione kluczowe dla innowacji gałęzie przemysłu. To wszystko co zrobiliśmy w Polsce zrobimy też w Europie." - podkreślał szef resortu spraw wewnętrznych.

Europa wolnej edukacji, kultury i danych



Z ostatniego miejsca na liście RZO startuje znana przedsiębiorczyni Aleksandra Pędraszewska, która przez lata zarządzała start-upem VividQ, a jej dokonania dały jej miejsce na europejskiej liście Forbes "30 under 30". W trakcie kampanii spotyka się przede wszystkim ze studentami, młodymi naukowcami i przedsiębiorcami, aby pokazywać jak Unia może jeszcze wesprzeć ich możliwości rozwoju. "Wolny dostęp do wiedzy i informacji jest kluczowy i musi być promowany i gwarantowany w procesie edukacji. Instytucje edukacyjne powinny w większym stopniu korzystać z zasobów edukacyjnych dostępnych na wolnych licencjach bez żadnych ograniczeń w zakresie kopiowania. Wolny dostęp do zasobów edukacyjnych dla wszystkich jest kluczowy dla równego i pozbawionego barier dostępu do edukacji dla wszystkich Europejczyków." - podkreślała Pędraszewska.

Ekonomista Janusz Wdzięczak zwracał uwagę na konieczność otwarcia dostępu do danych. "Dane wpływają na każdą decyzję w naszym społeczeństwie, a mamy dziś kolosalną asymetrię w dostępie do nich pomiędzy władzą, dużymi korporacjami i obywatelami. Będziemy dążyć do przyjęcia Dyrektywy o Wolności Informacji, która zapewni otwarty i wolny dostęp do wszystkich danych publicznych w pełni zanonimizowanych w celu zabezpieczenia prywatności. Dane te powinny być upublicznione w otwartym i standardowym formacie, wolne od jakichkolwiek opłat i łatwo dostępne dla wszystkich." - zapowiedział jeden z liderów Polskiej Partii Pirackiej będącej częścią koalicji RZO.

W podobnym tonie na spotkaniach z wyborcami wypowiadał się Maksymilian Ignaszewski podkreślając konieczność reformy prawa własności intelektualnej. "Będziemy zmierzać w stronę systemu, który odzwierciedla zmieniające się otoczenie cyfrowego świata i zapewni bardziej równe prawa. Wierzymy w możliwość stworzenia uczciwego systemu, który pozwoli twórcom otrzymać odpowiednie wynagrodzenie za ich pracę i jednocześnie obywatelom pozwali na dostęp do wartościowych treści. W związku z tym będziemy dążyć do zniesienia wszelkich monopoli, które przynoszą korzyści tylko wąskiej grupie i stworzenia środowiska, które będzie tworzyło motywację dla twórców idąc ramię w ramie z wolnością informacji." - roztaczał plany europoseł.

Doktor nauk prawnych Katarzyna Gajowniczek-Pruszyńska wskazywała na konieczne zmiany w przepisach unijnych, aby zreformować prawo własności intelektualnej. "Komercyjne monopole przyznawane przez prawo własności powinny być ograniczone, a czas obowiązywania tych praw skrócony. Kopiowanie, przechowywanie, korzystanie i zapewnianie dostępu do dzieł literackich i artystycznych na potrzeby niekomercyjne powinno być nie tylko dozwolone, ale również chronione przez prawo. Wolność informacji powinna być zabezpieczona przez ochronę prawa do linkowania: hyperlinki są fundamentem sieci www i ich wykorzystanie nigdy nie powinno naruszać praw własności." - wyjaśniała na spotkaniu z wyborcami.

Materiały wyborcze Free Europe

logo:


plakaty:

Przezwyciężyć deficyt demokracji



Podczas spotkań z wyborcami i paneli dyskusyjnych kandydaci Reformatorskiego Zjednoczenia Obywatelskiego przedstawiali koncepcję reformy instytucji Unii Europejskiej. Zgodnie z programem Wolnej Europy jednym z najważniejszych wyzwań jest przezwyciężenie deficytu demokracji i sprawienie, aby UE była nie tylko unią państw członkowskich, ale także unią obywateli.

"Unia musi sprostać leżącej u jej podstaw zasadzie subsydiarności. Decyzje nie powinny być podejmowane na poziomie UE jeśli mogą być lepiej zrealizowane na poziomie krajowym, regionalnym lub lokalnym. Równy i łatwy dostęp do komunikacji i poinformowani obywatele to niezbędny wymóg we właściwym demokratycznym podejmowaniu decyzji. Decyzje polityczne na poziomie europejskim powinny być poprzedzone szeroką debatę w całej Europie, a każdy powinien mieć możliwość odpowiednie partycypacji w tym procesie." - mówiła numer jeden na liście RZO Ewa Hartman.

Jan Farfał wskazywał, że trzeba wzmocnić rolę parlamentów krajowych w ochronie zasady subsydiarności. "Na tych samych zasadach jak działa dziś procedura żółtej kartki, narodowe parlamenty powinny mieć możliwość zawetowania projektów unijnych w procedurze czerwonej kartki. Nie może być tak, że duża grupa wybranych przez obywateli UE reprezentantów z krajowych parlamentów widzi naruszenie zasady subsydiarności, a Komisja Europejska lekką ręką te obiekcje odrzuca." - wyjaśniał kandydat RZO.

"Będziemy adwokatami przeprowadzenia obywatelskiej konwencji, której zadaniem będzie przygotowanie projektu nowego podstawowego traktatu dla Unii Europejskiej, który zastąpi obecne traktaty i zaadresuje potrzebę demokratycznych reform w Unii. Jego akceptacja powinna nastąpić przez obywateli Unii w referendum." - zapowiedział Bartłomiej E. Nowak. Wskazywał również, że obecne procesy legislacyjne w UE są zdominowane przez władzę wykonawczą czyli Komisję Europejską kosztem władzy ustawodawczej czyli Parlamentu Europejskiego. "Będziemy chcieli przywrócić balans w tym zakresie zwiększając rolę PE." - dodawał.

Prawniczka Paulina Grądzik zwracała uwagę na konieczność zapewnienie mechanizmów demokracji bezpośredniej i deliberatywnej na poziomie unijnym. "Paneuropejskie referenda i inicjowane przez obywateli referenda ustawodawcze powinny być częścią nowego fundamentu Europy. Obywatele Unii powinni mieć prawo zarówno zainicjowania nowych regulacji jak i odrzucenia tych istniejących. Musimy też wzmocnić Europejską Inicjatywę Obywatelską, aby była realnym narzędziem legislacyjnym w rękach Europejczyków, które powinno doprowadzać bezpośrednio do złożenia wniosku ustawodawczego w Parlamencie Europejskim bez udziału Komisji Europejskiej." - proponowała kandydatka RZO.

Otworzyć Unię dla startupów



Kandydaci RZO spotkali się z przedsiębiorcami i młodymi naukowcami, aby opowiedzieć o planach Wolnej Europy w zakresie stworzenia w Unii Europejskiej środowiska sprzyjającego zakładaniu i rozwijaniu startupów. Głównym postulatem w tym obszarze jest stworzenie Jednolitego Rynku Kapitałowego oraz nowego rodzaju europejskiej spółki EU-Inc.

"Założenie i skalowanie biznesu w Europie rodzi wiele unikalnych trudności w szczególności ze względu na fragmentaryczną naturę systemu zarządzania i niejednorodne regulacje dotyczące spółek kapitałowych. W odróżnieniu do regionów, które mają bardziej zintegrowane otoczenie, takich jak choćby USA, europejskiej braki w unifikacji powodują utrudnienia dla transgranicznych inwestycji i efektywnego wzrostu operacyjnego. Ta fragmentaryzacja często pozostawia kraje członkowskie odosobnione i izolowane w swojej konkurencji na arenie światowej, wpływając na możliwość pozyskania kapitału, wsparcie mobilności talentów i skalowaniu innowacji" - tłumaczył obecną sytuację Maciej Kierzek.

Członkini Komitetu Sterującego ALDE Karolina Deryńska wskazywała na EU-Inc jako część potencjalnego rozwiązania. "EU-Inc zapewni ramy zaprojektowane dla ułatwienia zarządzania, uproszczenia transgranicznych operacji i zredukowania obciążeń administracyjnych kładąc podwaliny pod zunifikowany standard dla spółek w Europie. Firmy takie funkcjonowałyby jako udziałowe spółki z ograniczoną odpowiedzialnością, chroniąc dzięki swojemu statusowi prywatne aktywa udziałowców ograniczając ich finansową ekspozycję do wysokości środków zainwestowanych w udziały." - wskazywała kandydatka Reformatorskiego Zjednoczenia Obywatelskiego.

Ewa Kocińska-Lange wskazywała natomiast na korzyści dla polskich firm ze stworzenia prawdziwie jednolitego rynku kapitałowego w ramach Unii Europejskiej. "Unia rynków kapitałowych zniesie bariery, które blokują inwestycje transgraniczne w UE i utrudniają przedsiębiorstwom dostęp do finansowania. Dla polskich firm to olbrzymia możliwość dostępu do kapitału wysokiego ryzyka z całej Unii Europejskiej, a dla inwestorów łatwiejsza możliwość inwestycji w przedsięwzięcia z innych krajów. Pozwoli to też zwiększyć udział finansowania kapitałowego w firmach i zmniejszenie uzależnienia od banków." - podkreślała ekspertka, która pracowała w DG Research & Innovation Komisji Europejskiej.

Konieczna reforma Wspólnej Polityki Rolnej



Kandydaci Reformatorskiego Zjednoczenia Obywatelskiego kandydujący w wyborach do Parlamentu Europejskiego prezentowali program reformy Wspólnej Polityki Rolnej, który ma odciążyć budżet unijny, wprowadzić prawdziwą konkurencję w rolnictwie, która zmniejszy ceny żywności i uwolnić środki i energię do inwestycji w innowacje.

Jak podkreślał Aleksander Szostakiewicz należy w końcu odejść od dopłat obszarowych, które nie uwzględniają czynników społeczno-ekonomicznych dając taką samą premię wielkotowarowym gospodarstwom zarabiającym miliony euro, jak małym rodzinnym gospodarstwom będącym w trudnej sytuacji ekonomicznej. "Przykłady reform rynkowych w rolnictwie pokazują, że można osiągnąć silny sektor rolniczy bez bezsensownych dopłat poprzez odważne wprowadzanie systemu, który zachęca do dobrego gospodarowania poprzez dbałość o własny interes." - zwracał uwagę kandydat RZO podkreślając, że mimo obaw np. w Nowej Zelandii liberalizacja w rolnictwa spowodowała, że upadło tylko 2% najmniej wydajnych gospodarstw.

Ewelina Szczech-Pietkiewicz zwracała uwagę, że proponowane zmiany przyniosą zmniejszenie cen żywności przy jednoczesnej poprawie jej jakości. "Rolnicy zaczną działać zgodnie z oczekiwaniami konsumentów, a nie unijnych urzędników. Zaczną produktować to na co jest popyt, a nie to do czego najwięcej dopłaca Unia. To spowoduje, że zaczną działać bardziej efektywnie, a jednocześnie powstrzyma nadprodukcję i marnotrawstwo żywności oraz poprawią stan środowiska naturalnego." - zaznaczała ekonomistka. To zdaniem kandydatki RZO nie jest ekonomicznie trudna decyzja, a unijni urzędnicy boją się przede wszystkim jej politycznych reperkusji.

Zdaniem kandydatów RZO pozwolenie na większą konkurencję z zagranicznymi producentami spowoduje presję na obniżenie cen żywności i poprawę jakości. "Potrzebujemy stopniowe znoszenia dopłat w tym dopłat eksportowych z jednoczesnym znoszeniem barier w dostępie do europejskich rynków. Sami rolnicy nie są zadowoleni z nacisku na intensywne wręcz przemysłowe rolnictwo, które wymusza na nich stosowanie coraz większej liczby nawozów i pestycydów. Tylko wolny handel i konkurencja rynkowa może nam zapewnić zdrową i tanią żywność przy jednoczesnym wzmocnieniu sektora rolnego, aby zapewnić bezpieczeństwo żywnościowe Europy." - mówiła kandydatka RZO Agata Boutanos.

Konwencja europejska RZO



Z dużym rozmachem odbyła się konwencja wyborcza Reformatorskiego Zjednoczenia Obywatelskiego na terenie Międzynarodowych Targów Poznańskich inaugurująca kampanię w wyborach do Parlamentu Europejskiego transmitowana na żywo na youtube i innych platformach społecznościowych. W rolę komentatora wydarzeń w trakcie konwencji wcielił się sam premier Aleksander Sternicki, który prowadził studio w trakcie konwencji, gdzie podczas przerw w głównym wydarzeniach zaproszeni goście komentowali i dyskutowali to co działo się na głównej scenie i podczas wydarzeń towarzyszących. A działo się naprawdę dużo.

Wydarzenie otworzył profesor Jan Baczyński, który już oficjalnie został ogłoszony kandydatem na liście paneuropejskiej Wolnej Europy. Znany z polskich i europejskich mediów ekspert prawa unijnego wystartuje z numerem trzy tuż za Emmanuelem Macron i Ditą Charanzovą. Co komentatorzy w studio wskazywali jako dowód na silną pozycję RZO w ramach Wolnej Europy. Sondaże pokazują, że polskie ugrupowanie może być największą delegacją w ramach frakcji i jedną z największych w całym Parlamencie Europejskim. "Dzisiaj Unia Europejska jest projektem państw członkowskich a nie ich obywateli. Unia powinna wrócić do swoich korzeni i służyć interesom zarówno obywateli Europy jak i państw. Ten demokratyczny deficyt istnieje od początku formowania się zjednoczonej Europy i do dzisiaj nie został dostatecznie rozwiązany." - podkreślał Baczyński.

Jako druga na scenie pojawiła się była europosłanka i liderka europejskiego ugrupowania Open Europe Ewa Hartman. "Unia Europejska w końcu musi sprostać wyzwaniu zapewnienia realizacji zasady subsydiarności. Decyzje nie powinny być podejmowana na szczeblu europejskim jeśli mogą być skutecznie zrealizowane na poziomie krajowym, regionalnym lub lokalnym. Potrzebne jest wprowadzenie procedury "czerwonej kartki" dającej parlamentom krajowym możliwość zablokowania regulacji, które nie respektują tej zasady. Jednocześnie polityczne decyzje na szczeblu europejskim powinny umożliwiać odpowiednie konsultacje i uczestnictwo obywatelom z wszystkich państw członkowskich" - podkreślała liderka krajowej listy RZO.

Po głównych wystąpieniach odbyły się tematyczne panele dyskusyjne w mniejszych salach, które komentowali później uczestniczący w nich działacze i eksperci. W trakcie paneli omawiane było wiele koncepcji i rozwiązań, które mają doprowadzić do tego, aby Europa była bardziej wolna. Premier Sternicki komentując doniesienia z paneli wskazywał na kluczową rolę konkurencyjnej gospodarki i wolnego handlu dla rozwoju państw Unii Europejskiej. "Polityka konkurencyjna powinna zapewniać, że nie dojdzie do koncentracji siły rynkowej czy tworzenia się monopoli, które utrudniałyby dostęp do rynków dla nowych podmiotów. Takie podejście otwiera szanse dla przedsiębiorców, w szczególności małych i średnia oraz start-upów, które prowadzą do tworzenia nowych miejsc pracy, innowacji oraz zdynamizowania gospodarki, wspierającej dobrobyt wszystkich mieszkańców." - podkreślał.

Wśród głównych tematów omawianych w trakcie dyskusji i wywiadów były kwestie reformy Wspólnej Polityki Rolnej, ograniczenia wielkości budżetu unijnego i zahamowanie planów wprowadzenia podatków europejskich, zniesienia zakazu zakupu nowych aut spalinowych, wspólnej polityki dla startupów i stworzenia jednolitego rynku kapitałowego czy przebudowy funduszy unijnych w narzędzia takie jak inicjatywy Jessica czy Jeremie. "W sercu naszego podejścia do Unii Europejskiej jest to co przyświecało jej twórcom czyli pokojowa współpraca zachowująca różnorodność Europejczyków na rzecz wspólnego dobrobytu. To niestety często umyka urzędnikom w Brukseli dlatego trzeba uwolnić Europę z pod biurokracji i wprowadzić radykalną deregulację oraz demokratyzację w samym centrum Unii." - podkreślał kandydat z numerem 2 na liście RZO Konrad Zając.