[Gość Wiadomości] Gniewomir Maj-Ołyński

[Administrator]

Jeśli chodzi o stanowisko pełnomocnika rządu ds. równego traktowania, to powoływanie na nie nie leży w gestii króla, a premiera. O ile mi wiadomo, premier Marek Kohn nie odwołał z niego pani premier Ewy Lieder, podobnie jak żadnego innego urzędnika swojej kancelarii. Kiedy miał zresztą to uczynić, skoro dzisiaj objął urzędowanie? Nie uważa Pan, że należałoby poczekać kilka dni, a nie już oceniać i krytykować, zanim jeszcze powołani zostaną urzędnicy w kancelarii?

[Gniewomir Maj-Ołyński]

Ależ panie redaktorze, ja nie krytykuję i nie oceniam, uważam po prostu, że taki urzędnik powinien być członkiem rządu, a nie być tylko po to, żeby być, bez możliwości działania. Postępowi Demokraci, jeszcze w poprzednich formacjach, mieli w swoich rządach pełnomocników ds. równego traktowania.

Mam nadzieję, że pan premier Kohn wybierze mądrze swoich współpracowników - musi pamiętać, że nie pracuje tylko dla swojej partii, ale dla całej Polski.

[Administrator]

Teraz czekamy już w zasadzie tylko na expose. Czego tutaj oczekują Postępowi Demokraci?

[Gniewomir Maj-Ołyński]

Przede wszystkim stabilizacji, dobrego programu, silnej polityki zagranicznej, rozwoju kultury i współpracy z opozycją.

Primo - rząd Kohna powinien zapewnić Polsce ciągłość działania, wiele jest w Polsce do wymiany lub zmiany, ale to Postępowi Demokraci przez ostatnie 15 lat zmienili Polskę i właśnie w kierunku dalszego rozwoju powinien działać ten rząd.

Secondo - pan premier Kohn podczas kampanii przedstawiał program, ale tak naprawdę nadal nie wiemy, jak wielkich zmian, i czy w ogóle, chce dokonać w poszczególnych segmentach administracji. Nie wiemy, czy premier Kohn chce zmieniać wymiar sprawiedliwości, jak chce to robić, czy zamierza zmniejszać zadłużenie oraz jak to zrobić. Nie wiemy nic, a chyba nie o to chodzi w rządzeniu, prawda?

Terzo - polska pozycja na arenie międzynarodowej jest bardzo silna, nasz głos jest brany pod uwagę w Unii, potrafimy współpracować w Grupie Wyszehradzkiej, mamy także kontakty związane z działalnością w NATO. Nie można sobie pozwolić na zachwianie tych relacji, mam nadzieję, że premier Kohn doceni poprzednią polską dyplomację i nie będzie negował jej ustaleń, a jeszcze bardziej wzmacniał pozycję na świecie.

Quarto - polityka kulturalna w ostatnich miesiącach się rozwija, powołano kilka instytucji związanych z kulturą i rozwojem polszczyzny. Wiele jest jeszcze do zrobienia, to prawda, ale nie wszystko da się zrobić od razu. To, jak rząd traktuje kulturę, świadczy o tym, czy wierzy w polskie społeczeństwo, w jego rozwój, czy nie ma na celu stosowanie manipulacji - nie od dziś wiadomo, że głupim społeczeństwem, czyli takim bez dostępu do kultury, steruje się łatwiej.

No i quinto - to, czy rząd będzie współpracował z opozycją, czy działał z pozycji siły, pokaże, czy przewodniczący PLK jest skłonny do kompromisów czy zaślepiony władzą, jaką obecnie posiada - oby to była ta pierwsza opcja.

[Administrator]

W ostatnim czasie w coraz większej liczbie państw UE do władzy dochodzą ugrupowania eurosceptyczne lub choćby dążące do głębokiej reformy wspólnoty w duchu Europy Ojczyzn. Czy uważa Pan, że w najbliższym czasie uda się przeforsować nowy traktat realizujący właśnie taką ideę? Jak na sprawę patrzą Postępowi Demokraci?

[Gniewomir Maj-Ołyński]

Pozycja Polski w Unii jest bardzo silna i jeśli ma przyjść do reformy to właśnie Polska będzie miała ważny głos w jej sprawie. Oczywiście, zgadzam się, że Unia wymaga zmian - dwa razy udało nam się uniknąć wyjść ze struktur Unii. Nie można ideologizować UE, musimy podejść do reformy na spokojnie i z pozytywnym nastawieniem do propozycji, by w drodze konsensusu osiągnąć zadowalające wszystkich rozwiązanie. Najważniejsza jest chyba większe demokratyzacja.

PD jest przychylne zmianom, ale te zmiany muszą iść w dobrym kierunku, a niektórzy politycy chcą wyprowadzić kraj z Unii - tak na pewno nie zbudujemy silnej pozycji na arenie międzynarodowej.

[Administrator]

To, jaki kształt przyjmie nowy traktat i czy w ogóle on powstanie zależy w dużej mierze od wyniku zbliżających się wyborów we Francji. Jak Pan sądzi, czy Marine Le Pen uda się wywalczyć reelekcję?

OG: Kandydaci są tacy, jak w realu, ale Le Pen ma nieco wyższe poparcie.

[Gniewomir Maj-Ołyński]

To bardzo skomplikowany problem. Marine Le Pen ma tę przewagę, że ludzie nie chcą zmieniać głowy państwa na, jakby to powiedzieć.... półmetku? Le Pen może wywalczyć drugą kadencję. Moim zdaniem, Francois Fillon jest bez szans na wejście do drugiej tury - bo głosy, szeroko pojętej, prawicy najpewniej trafią do obecnej prezydent Francji. Uważam, że w drugiej turze wyborów, a raczej na pewno do niej dojdzie - zmierzy się Le Pen z kimś o centrolewicowych lub centrowych poglądach - największym zaskoczeniem jest Emmanuel Macron - również kandydat antyestablishmentowy, ale, inaczej niż zazwyczaj, jego poglądy są bliższe lewicy, przynajmniej tak mi się wydaje, słuchając jego wypowiedzi. Inni kandydaci się nie liczą.

Ten wyścig prezydencki może być bardzo ciekawy - zobaczymy czy Francuzi postawią na stabilizację i Le Pen czy zmienią prezydenta i postawią na rozwój prowadzony przez osobę antysystemową, niezależną.

[Administrator]

Pozostając przy tematyce międzynarodowej - jakie ma Pan zdanie na temat cara Jerzego I?

[Gniewomir Maj-Ołyński]

Od śmierci Władimira Putina następuje poprawa stosunków polsko-rosyjskich. Car jest zdecydowanie bardziej przychylny naszemu krajowi niż ostatni prezydent Rosji. Ja uważam, że, chociaż należy pamiętać o wszystkim, co Stalin i Armia Czerwona zrobiła Polsce i Polakom, to trzeba przykryć te niesnaski partnerstwem - w końcu Rosja to nasz sąsiad, nie możemy ciągle pozostawać w konflikcie. Lewica, jak zawsze, neguje wszystko, co się działo w relacjach polsko-rosyjskich, ale wizyta królowej matki to była swoistego rodzaju nobilitacja dla Polski. Najlepszą opcją poprawiania relacji jest rozmowa, do czego serdecznie namawiam premiera Kohna - mam nadzieję, że uda się do Rosji lub zaprosi cara do naszego kraju. Polska polityka zagraniczna musi się skupiać na wszystkich krajach, w szczególności, sąsiadach.