Debata eurowyborcza 2024

[Administrator]

Debata przed wyborami do Parlamentu Europejskiego jest organizowana przez TVP. Zaproszeni są przedstawiciele wszystkich ogólnokrajowych komitetów wyborczych. Debatę prowadzi Krzysztof Ziemiec.

Witam państwa serdecznie na organizowanej przez Telewizję Publiczną, debacie przedwyborczej między przedstawicielami ogólnopolskich komitetów wyborczych startujących w wyborach do Parlamentu Europejskiego.

Witamy w naszym studio przedstawicieli Pięknej Polski, Solidarni Demokraci, Partii Polaków, Otwartej Europy, Zjednoczonej Lewicy, koalicji Unia Europejskich Demokratów-Demokracja Bezpośrednia, Partii Liberalno-Konserwatywnej-Prawo i Sprawiedliwość, Stronnictwa Szlachecko-Konserwatywnego, Radykalnej Lewicy oraz Stronnictwa Ludowego-Społem.

Pierwsze pytanie do wszystkich kandydatów brzmi:
Już od kilku lat poważnie mówi się o reformie Unii Europejskiej. Jaki kształt powinna przybrać po niej Wspólnota - więcej kompetencji miałoby być przyznanych rządom narodowym, czy może przeciwnie - to organy UE powinny zostać wzmocnione?


OG: Wypowiada się po jednym z przedstawicieli każdego komitetu, na odpowiedzi macie czas do jutra do 17:00, chyba że wszyscy wypowiedzą się wcześniej. Analogicznie będzie z kolejnymi pytaniami. Potem będzie czas na wzajemne zadawanie sobie pytań.

[Karol Malinowski]

Dobry wieczór panu, dobry wieczór państwu.
Przede wszystkim oferujemy Polakom reformę Unii Europejskiej, która likwiduje Komisję Europejską i przenosi kompetencję pomiędzy państwa narodowe, a przewodniczącego Rady Europejskiej, który byłby wybierany w bezpośrednich wyborach. Przede wszystkim chcemy wprowadzić to dlatego, że było wiele absurdalnych przepisów, którymi powinny się zajmować państwa narodowe. Dobrym przykładem jest to, że zakazuje się ratowania kopalń, czy stoczni, bowiem uznawano to jako "niedozwoloną pomoc publiczną". Kandydaci na przewodniczącego rady Europejskiej byliby wybierani przez Zgromadzenia Narodowe, a także na wzór Eurowizyjny kandydat np. Z Polski nie mógłby być wybierany w Polsce, by uniknąć faworyzowania kandydata narodowego, bowiem Unia Europejska to nie Unia państw z równą liczbą mieszkańców, więc nie jest technicznie możliwe, żeby mieszkaniec Polski głosował na Polaka, choć uważamy, że jest to lepszy system, niż ten obecny.
Dziękuję.

[Krzysztof Hans]

Felicja Gratecka (Piękna Polska) :
Szanowni Państwo.
Naszym zdaniem Unia Europejska powinna być miejscem gdzie zasady jej funkcjonowania są jasne, proste i przejrzyste dla wszystkich - w tym także obywateli mniej okiełznanych w polityce. Tak powinno być też z reformą tej instytucji która to mogłaby powstać. Osobiście jesteśmy przeciwni postulatowi kolegów z Partii Polaków o likwidacji Komisji Europejskiej, gdyż to jest bardzo potrzebna instytucja. Jednak zgadzamy się z nimi co do "eurowizyjnego" wyboru kandydatów. Jeżeli chodzi o przytoczony temat ratowania kopalń to tu jest poważny błąd po stronie Unii Europejskiej gdyż kopalnie to jedne z największych dóbr przemysłu a ich upadek oznacza tak właściwie upadek przemysłu. Proporcje pomiędzy UE a rządami jeżeli chodzi o kwestie decyzyjne powinny być w stosunku 50/50 przy wsparciu UE rządów tam gdzie sobie one nie radzą na przysługującej im części. Reforma UE powinna też znosić absurdalne przepisy typu że ślimak to ryba ponieważ przez nie UE wystawia się na światowe pośmiewisko społeczne. Podsumowując reforma UE powinna zdecydowanie być ale we współpracy z rządami krajów oraz likwidacją przepisów z gatunku absurdalnych które to są jedną wielką kompromitacją w wymiarze politycznym jak i społecznym. Dziękuje za uwagę.

[Fryderyk Skarbinski]

Aleksander Szostakiewicz



Dobry wieczór Państwu!

Open Europe czyli Otwarta Europa idzie do wyborów ze wspólnym programem w całej Unii Europejskiej. Z programem, który proponuje dogłębną reformę instytucjonalną i strukturalną UE. Naszym celem jest stworzenie funkcjonalnej i konkurencyjnej federacji, która będzie rządzona przez obywateli, a nie brukselskich biurokratów. Chcemy, aby Unia Europejska zajęła się kluczowymi kwestiami takimi jak ochrona wspólnego rynku z jego czterema swobodami przepływu towarów, osób, kapitału i usług. Chcemy, aby Unia była silniejsza tam gdzie jest to Europie potrzebne w ochronie granic zewnętrznych, polityce azylowej, polityce zagranicznej i bezpieczeństwa. W pozostałych obszarach trzeba kierując się zasadą subsydiarności przywrócić wolność i odpowiedzialność jednostkom, rodzinom, wspólnotom lokalnym, samorządom i państwom. Potrzebna jest nam mniejsza władza unijna, ale zdecydowanie silniejsza, potrafiąca egzekwować swoje prerogatywy.

Unia musi też na nowo zdefiniować swoją politykę zagraniczną. Dość załatwiania interesów siłą militarną czas szerzyć wartości pokojowe, które stały się fundamentem Unii i zapewniły Europie najdłuższy okres w historii bez wojen. Unia musi też zacząć wspierać państwa pomocą humanitarną, otwarciem się na wolny handel, ograniczeniem i dążeniem do likwidacji subsydiów, a nie próbą ekonomicznej kolonizacji. Wreszcie Unia musi się na nowo otworzyć na partnerskie relacje ze swoimi sąsiadami i otworzyć drzwi kolejnym państwom do swojego grona.

Musimy skończyć z utopijną wizją scentralizowanego superpaństwa na rzecz rzeczywistej federacji, która nie będzie ograniczać Państw Członkowskich, ale będzie miała kompetencje tam, gdzie będą potrzebne regulacje ponadnarodowe. W tak stworzonych ramach ładu społeczno-gospodarczego kwitnąć może dostatnia i wolna Europa, która znów stanie się przykładem dla innych. Obywatele europejscy znów będą mogli decydować o sobie i realnie sprawować władzę dzięki mechanizmom partycypacji obywatelskiej, a nie tylko poprzez polityków. W taką Unię wierzę i do takiej wizji będziemy przekonywać w Brukseli.

[Anna Radziwiłł-Schmidt]

Unia niezaprzeczalnie potrzebuje reformy. Na samym początku musimy skupić się na dokończeniu tego, co rozpoczęte, czyli m.in. wdrażaniu reform i inicjatyw wzmacniających wspólny rynek, wspólną walutą, rozwijaniu współpracy w walce z terroryzmem i ochronie granic oraz zawieraniu porozumień handlowych z krajami trzecimi. Scenariusz kontynuacji ze wskazaniem na zmiany jest w naszej opinii najrozsądniejszy. Jeśli państwa członkowskie nie porozumieją się co do wspólnych polityk, jeśli coraz więcej rządów będzie chciało degradować KE do roli zarządcy rynku wewnętrznego, to nie rozwiąże to żadnego problemu. UE to coś więcej niż strefa wolnego handlu. Odnośnie zmian instytucjonalnych - wielokrotnie na forum Unii Europejskiej pojawiały się propozycje połączenia stanowisk przewodniczącego Rady Europejskiej i przewodniczącego Komisji Europejskiej. Rzeczywiście, łatwiej byłoby zrozumieć Europę, gdyby za sterami statku stał jeden kapitan. Jeden przewodniczący lepiej odzwierciedlałby prawdziwy charakter Unii Europejskiej jako Unii państw i Unii obywateli.

[Laura]

Anna Kalata (Zjednoczona Lewica)

Dobry Wieczór.

Nie można przeprowadzać reform wbrew oczekiwaniom społecznym, budowa federacji byłaby działaniem odgórnym narzuconym obywatelom przez klasę polityczną, będącą daleko od spraw ludzkich. Pomimo zapewnień części polityków obywateli UE w różnych państwach więcej dzieli niż łączy. Reforma instytucjonalna powinna polegać na rozszerzeniu możliwości przyznawania pomocy publicznej, decyzję podejmowałby rząd państwa członkowskiego i jedynie informował komisję. Pomoc ta powinna być traktowana jako forma inwestycji, do której każde państwo ma prawo. Cieszy nas, że ten problem jest dostrzegany także przez inne partie. Dla wzmocnienia bezpieczeństwa należy dokonać korekt w swobodnym przepływie osób. Czy osoby które były skazane za zabójstwo, gwałt, pobicie powinny w równym stopniu korzystać z tego prawa?. Reformie powinien zostać poddany EBC aby wykonywane były działania proinwestycyjne. Polityka zagraniczna wymaga większej aktywności w poszczególnych wymiarach. Wschodni niemal nie istnieje. A remedium jest większa współpraca Parlamentu Europejskiego, Komisji oraz państw członkowskich. W ostatniej kadencji dowiedziono,że jest to możliwe.

[Administrator]

Ziemiec
W traktacie akcesyjnym Polska zobowiązała się do przyjęcia euro. Kilka lat temu dołączyliśmy do mechanizmu kursów walutowych ERM II, jednak do dziś nie spełniamy części kryteriów przyjęcia wspólnej waluty. Kiedy i czy w ogóle Państwa zdaniem powinniśmy przystąpić do strefy euro?

[Krzysztof Hans]

Felicja Gratecka (Piękna Polska) :
Zapewnie wielu moich konkurentów będzie sypać terminami typu za rok czy za ileś tam lat jednak ja będę szczera w tej kwestii. Otóż Polska nigdy waluty Euro nie przyjmie gdyż po prostu nie jest i nie będzie w stanie udźwignąć takiej zmiany. Stąd też Polska nie powinna do tej strefy w ogóle wchodzić by niepotrzebnie ryzykować w tej kwestii.

[Joanna Poniatowska]

Odpowiedź na pytanie pierwsze:

Dzisiaj z całą stanowczością trzeba określić Unię Europejską jako organizm niewydolny i wymagający głębokich reform, nie wiadomo czy w ogóle możliwych do przeprowadzenia w obecnym stanie. Największą przeszkodą jest arogancja elit starej Unii, niechęć do słuchania krajów młodszych stażem i nieumiejętność zarządzania różnicą zdań. Unia Europejska w naszej opinii powinna skoncentrować się na skuteczniejszym i szybszym osiąganiu rezultatów w wybranych obszarach polityki, poświęcając innym obszarom mniej uwagi. Już teraz widać, że na wielu polach UE jest po prostu nieefektywna. W kwestiach instytucjonalnych opowiadamy się za oddaniem większej władzy rządom narodowym.

Odpowiedź na drugie pytanie:

Stronnictwo Szlachecko-Konserwatywne opowiada się przeciwko wprowadzeniu Euro. Przede wszystkim wpłynie na wzrost cen w wyniku niekorzystnych zaokrągleń. Nie zapominajmy także o kosztach związanych z wprowadzaniem waluty (dot. produkcji banknotów i monet, wprowadzenia zmian w systemach informatycznych itp.), niekorzystnym wpływie na politykę fiskalną państwa (szczególnie w początkowym okresie), co może ograniczyć inwestycje zagraniczne czy wreszcie utracie możliwości prowadzenia własnej polityki monetarnej.

[Laura]

Anna Kalata (Zjednoczona Lewica)

Wyznaczanie terminu nie jest przedsięwzięciem właściwym.Polska nadal jest państwem peryferyjnym z punktu widzenia unijnej gospodarki, wspólna waluta może być korzystna dla gospodarczego centrum. Przykład kryzysu z 2008 zobrazował różnice i pokazał Europę dwóch prędkości gospodarczych, zależnych od stabilności gospodarczej danego państwa. Wszystko to stanowiło zaprzeczenie zapewnień części klasy politycznej o tym jak stabilna jest strefa euro i że korzystają na tym wszystkie państwa posiadające wspólną walutę. Obywatele zobaczyli to o czym politycy nie chcieli mówić głośno Musimy pamiętać o tym Przystąpienie do strefy euro musi być poprzedzone implementacją mechanizmów zabezpieczających przed kryzysem aby ewentualny kolejny kryzys nie stał się okazją do zarabiania państw bogatszych na biedniejszych, posiadających jedną walutę. Dotychczas nie udało takiego mechanizmu wypracować. Stanowczo sprzeciwiamy się jednak pomysłom wedle których strefa euro miałaby mieć oddzielny budżet. Byłoby to tak samo szkodliwe dla UE jak próby nacisków aby poszczególne państwa nie będące w strefie euro jak najszybciej starały się do niej dołączyć. To byłyby ewidentne działania dezintegracyjne.