Panie Marszałku,
Wysoka Izbo,
Dobrze, pośmialiśmy się, natomiast obecnie trzeba poważnie podebatować, zgłaszam najpierw poprawkę porządkującą w wyniku której treść zaproponowanego aktu prawnego uzyska brzmienie stosowne do tego, jakiego się oczekuje pod względem przyzwoitej legislacji.
Ustawa
z dnia xxxx 2021 r.
o zmianie ustawy z dnia 17 grudnia 1998 r. o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych
Art. 1.
Art. 141 ust. 1 ustawy z dnia 17 grudnia 1998 r. o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych uzyskuje brzmienie:
"1. Emerytury i renty są wolne od egzekucji i potrąceń, z zastrzeżeniem ust. 2, w części odpowiadającej:
1) 85% kwoty najniższej emerytury lub renty – zależnie od rodzaju pobieranego przez emeryta (rencistę) świadczenia – przy potrącaniu:
a) należności, o których mowa w art. 139 ust. 1 pkt 3, wraz z kosztami i opłatami egzekucyjnymi,
b) należności, o których mowa w art. 139 ust. 1 pkt 4,
c) należności, o których mowa w art. 139 ust. 1 pkt 5, wraz z kosztami i opłatami egzekucyjnymi;
2) 65% kwoty najniższej emerytury lub renty – przy potrącaniu należności, o których mowa w art. 139 ust. 1 pkt 1 i 2 i 6–9;
3) 20% najniższej emerytury lub renty – przy potrącaniu należności, o których mowa w art. 139 ust. 1 pkt 10.".
Art. 2.
Ustawa wchodzi w życie z dniem ogłoszenia
Tyle poprawki czysto technicznej, nie naruszającej struktury tego, co klub lewicy zaproponował. Druga kwestia, na jaką zwracam uwagę to to, że proponowane vacatio legis dramatycznie może uderzyć w interesy wierzycieli z dnia na dzień, bardzo mocno podważając obrót. Można mówić, że to brak czułości, ale muszą być pewne elementarne zasady obrotu. Co więcej, przyjęło się - zgodnie z ustawą o ogłaszaniu aktów normatywnych - że vacatio legis standardowe to i tak co najmniej 14 dni, a jego ograniczenie musi być silnie uzasadnione interesem państwa. Dzisiaj, w tym projekcie tego nie odnajduję. Co więcej, ograniczenie vacatio legis do zera musi być uzasadnione jeszcze mocniej. Tym bardziej nie zgadzam się z proponowaną zmianą na tym gruncie, jako prawnik.
Nie mniej, nie zgłaszam poprawki zmieniającej to, czego domaga się lewica w tym aspekcie,
bo nie zgadzam się od początku do końca z ideą. Dlaczego? Proszę państwa,
lewica proponuje ochronę dłużników przed ich dziećmi i byłymi małżonkami, wobec których zobowiązani są uiszczać alimenty. I, dalej, proponuje chronić dłużników przed państwem, od którego uzyskali nienależne świadczenia. I to w takiej przedziwnej, nieempatycznej formule: dotąd rodziny były chronione bardziej, po wprowadzeniu propozycji lewicy mocniej chronione będzie państwo, a
słabiej będzie chroniona rodzina, wobec której ten emeryt czy rencista jest zobowiązany. Przeskok z poziomu 50 proc. do 85 proc.
To jest wspieranie alimenciarzy i wyłudzaczy. Nie ma na to zgody. Nie dzisiaj. Nie teraz.
Nie zgadzam się, zatem zgłaszam wniosek o
odrzucenie tego projektu w całości.