Aleksander StudzińskiUrodzony: 15 sierpnia 1977 roku
Stan cywilny: żonaty
Wykształcenie: wyższe
Przynależność polityczna: Prawo i Sprawiedliwość
Już po pierwszych chwilach rozmowy z politykiem Prawa i Sprawiedliwości można zauważyć, że pewności siebie mu nie brakuje.
"Jestem najbardziej konserwatywnym politykiem w PiS" - deklaruje Aleksander Studziński. Jego kariera nabrała pędu w ostatnich miesiącach w trakcie których wyrósł na jednego z liderów partii. Droga na szczyt była jednak w jego wypadku długa i kręta.
Jeszcze jako nastolatek trafił do domu poprawczego za napad i pobicie. Był członkiem lokalnego gangu w Toruniu. Wielokrotnie stykał się z przemocą i przestępstwami. W wieku 22-lat był ofiarą strzelaniny, w której zmarł jego bliski przyjaciel.
"To odmieniło moje życie. Zrozumiałem, że nie tędy droga" - tłumaczy. Nie bez problemów wydostał się ze struktur mafii i w obawie przed zemstą uciekł na koniec Polski do Przemyśla.
Tam ukończył szkołę zawodową i rozpoczął pracę jako budowlaniec. Równocześnie trenował boks w miejscowym klubie i prowadził spotkania dla trudnej młodzieży.
"Chciałem się podzielić swoim doświadczeniem i pomóc ustrzec się młodym tych samych błędów" - zaznacza Studziński. Jego nieformalna działalność przekształciła się w stowarzyszenie "Cios w przemoc".
"Moja przeszłość i działalność nie wszystkim się podobała. Nie raz podpadłem władzy i różnej maści agentom. To mnie przekonywało, że tym krajem rządzi układ" - wspomina początki swojej politycznej działalności. Jeszcze w czasach, gdy należał do gangu był świadkiem opłacania polityków przez mafię.
"Właśnie dlatego ten kraj nie idzie w dobrym kierunku. Nigdy nie rozliczyliśmy się z postkomunistyczną przeszłością, nigdy nie rozerwaliśmy PRL-owskich sieci powiązań".
Wstąpił do Prawa i Sprawiedliwości, bo wierzy, że to jedyna partia, która może wyprowadzić Polskę na właściwą drogę.
"Polskie rodziny potrzebują wsparcia i pomocy ze strony państwa, a przedsiębiorcy więcej wolności gospodarczej." - uważa. Wierzy też, że musimy bronić naszej niezależności na arenie międzynarodowej i dbać o poszanowanie naszych wartości.
"Nie jestem karkiem, który nie potrafi się wypowiedzieć bez wulgarnych przerywników" - tłumaczy i jego nienagannie skrojony garnitur zdaje się to potwierdzać. Nie boi się jednak zajmować twardego i często radykalnego stanowiska.
"Nie dam sobie, Polsce i naszym wartościom pluć w twarz. Jeśli będzie trzeba to będę bronił swoich przekonań własnymi pięściami" - deklaruje.
Zaocznie ukończył studia licencjackie w dziedzinie bezpieczeństwa międzynarodowego w Państwowej Wyższej Szkole w Przemyślu. Działa w grupach paramilitarnych i służy w Obronie Terytorialnej. Pracuje jako prywatny ochroniarz prowadząc własną działalność gospodarczą. Ukończył studia na kierunku ekonomika obronności Akademii Obrony Narodowej w Warszawie.