Postautor: Aleksander Sternicki » 05 lut 2024, 13:21
Magdalena Musiał-Karg
Pani Marszałek!
Wysoka Izbo!
Myślę, że nie tylko w imieniu samorządowców z Województwa Lubuskiego, a przede wszystkim prezydent Gorzowa Wielkopolskiego Iwony Olek i prezydenta Zielonej Góry Łukasza Młyńczyka, którzy bezpośrednio poprosili mnie o interwencję w sprawie dyskutowanego projektu, ale także w imieniu wielu innych samorządów, które zostaną dotknięte tymi zmianami pragnę wyrazić oburzenie tymi proponowanymi zmianami.
Przede wszystkim (i to najpoważniejszy zarzut o charakterze konstytucyjnym) samorządom nie zapewnia się dochodów na realizację nowych zadań. Dla przypomnienie art. 168 ust. 4 Konstytucji RP mówi, że "Zmiany w zakresie zadań i kompetencji jednostek samorządu terytorialnego następują wraz z odpowiednimi zmianami w podziale dochodów publicznych." Wymaga to jednoczesnego uchwalenia wraz z nowymi zadaniami źródła finansowania tych zadań. W żaden sposób nie jest takim źródłem deklaracja minister Laskowskiej-Bobuli o możliwości uzyskania dofinansowania ze środków unijnych. Po pierwsze to źródło nie daje gwarancji uzyskania środków, a po drugie nie pokryje całości kosztów, bo zgodnie wyjaśnieniami pani minister maksymalnie będzie można uzyskać dofinansowanie w wysokości 80% kosztów.
Jako niedopuszczalne uważamy także ingerowanie w swobodę dysponowania środkami w ramach budżetów obywatelskich. Niektóre miasta jak sama pani minister wskazywała zabezpieczają pulę środków na projekty związane z zazielenianiem inne przyjmują inne priorytety w budżecie obywatelskim zgodnie ze swoimi aktualnymi potrzebami i priorytetami. Część miast ponosi znaczne wydatki inwestycyjne na zazielenianie w pozostałej części swojego budżetu, nie widzimy podstaw aby nakazywać im także wskazywanie puli w ramach budżetu obywatelskiego. To narusza swobodę dysponowania środkami zarówno przez samorząd jak i przez jego mieszkańców.
W końcu nie wierzę w jakąś moc sprawczą tworzenia kolejnych planów. Samorządy przy ograniczonej puli środków do dyspozycji co roku muszą decydować na jakie inwestycje przeznaczyć dostępne fundusze. Stworzenie kolejnego planu nie zwiększy tej puli, a wręcz przeciwnie uszczupli ją o koszty związane ze stworzeniem planu. W jaki sposób wprowadzenie kolejnego planu ma wpłynąć na realizację celów, o których mowa w uzasadnieniu skoro nie idą za tym środki na realizację tych planów? Jak mamy skutecznie działać skoro tak wiele wysiłku i środków musimy poświęcać tworzeniu kolejnych narzucanych centralnie planów zamiast realizacji inwestycji? Czy rząd tak bardzo nie ufa samorządowcom, że uważa że wszystko trzeba im narzucać zamiast zostawić im swobodę decydowania?
Dziękuję.