Symulacja polityczna

Krzysztof Wojczal
____________
minister obrony narodowej
(obrona narodowa)


Jan Starosta
sekretarz stanu ds. polityki zbrojeniowej


Rajmund Andrzejczak
sekretarz stanu ds. strategii obronnej


Artur Jagnieża
sekretarz stanu ds. obrony powszechnej


Jacek Raubo
podsekretarz stanu ds. systemu bezpieczeństwa

Będzie nowa strategia bezpieczeństwa narodowego

Po zakończeniu Strategicznego Przeglądu Obronnego 2034 wnioski z jego wyników nie zostały zaimplementowane w najważniejszych dokumentach dotyczących bezpieczeństwa. Minister obrony narodowej Krzysztof Wojczal zapowiedział jednak, że wkrótce się to zmieni i zostanie przedstawiona nowa strategia bezpieczeństwa narodowego uwzględniająca najnowsze analizy i badania. Zgodnie z ustawą o powszechnym obowiązku obrony strategię zatwierdza Królowa na wniosek Rady Ministrów.

Obecnie obowiązująca strategia powstała ćwierć wieku temu w 2014 roku i jest już mocno zdezaktualizowana. Uwarunkowania geopolityczne, ale także rozwój technologii nie tylko wojskowej, zupełnie zmieniły sytuację naszego kraju w zakresie bezpieczeństwa. Ten główny dokument definiujący kierunki polityki państwa w zakresie bezpieczeństwa musi uwzględniać zmiany zachodzące na współczesnym polu walki, ale także w innych obszarach społeczno-gospodarczych. Nad finalną treścią pracuje międzyresortowy zespół powołany rozporządzeniem premiera Sternickiego.

"Powstanie strategii to będzie efekt wieloletnich prac ekspertów w dziedzinie bezpieczeństwa, którego finałem będzie powstanie tego dokumentu prezentującego całościowe spojrzenie na kwestie bezpieczeństwa Polski. Musimy przyjrzeć się wszystkim obecnym zagrożeniom, ale także spojrzeć w przyszłość i poszukać odpowiedzi na potencjalne zagrożenia, które być może dzisiaj jeszcze się nie uwidaczniają." - zwrócił uwagę minister Wojczal.

Reaktywacja programu Miecznik



Marynarka Wojenna jest najbardziej niedoinwestowanym rodzajem Sił Zbrojnych i od dekad nie otrzymała nowoczesnego sprzętu. Warto przypomnieć, że historia programu Miecznik sięga 2013 roku, a pierwsze okręty miały w ramach tego programu być dostarczone jeszcze przed 2020 rokiem. Po latach zaniedbywania tego priorytetowego dla odbudowy potencjału morskiego tematu Ministerstwo Obrony Narodowej wysłało zaproszenie do negocjacji do spółki PGZ Stocznia Wojenna.

Program zakłada budowę trzech wielozadaniowych fregat, a koszt jego realizacji wyniesie ponad 10 miliardów złotych. Wszystkie okręty mają powstać w polskich stoczniach na bazie sprawdzonego projektu, którego dostawcą ma być wybrany w dalszym etapie zagraniczny partner. Prace mają zakładać powstanie nowej wersji wybranego projektu z uwzględnieniem montażu i integracji wybranych polskich rozwiązań.

"Polska Marynarka Wojenna to dziś z małymi wyjątkami pływające muzeum. Okręty klasy fregata są najmniejszymi jednostkami, które pozwalają postawić wielowarstwową obronę powietrzną, a działając w zespole z innymi okrętami (w tym sojuszniczymi) będą stanowiły na Bałtyku ruchomą strefy antydostępowe A2/AD, ograniczając możliwości operacyjne potencjalnego przeciwnika. Dodatkowo mogą pełnić szereg zadań w czasie pokoju i w przypadku konfliktu hybrydowego." - podkreślał wiceminister Starosta.

Rusza program badawczo-rozwojowy Maczek



Sformowana w 2035 roku agencja Narodowy Instytut Eksperymentów i Badań Obronnych w końcu otrzymała poważne wyzwanie od naszego MON. Nowy program pod kryptonimem Maczek ma doprowadzić do opracowania czołgu nowej generacji dla polskiej armii. Polska konstrukcja ma zastąpić wysłużone czołgi PT-91 Twardy oraz niemieckie Leopardy 2A4 i stanowić obok amerykańskich M1 Abrams podstawową broń pancerną Wojsk Lądowych.

Czołg ma powstać w technologii stealth zmniejszającej szanse na wykrycie przez przeciwnika. Zamiast silników wysokoprężnych ma być napędzany wodorowymi ogniwami paliwowymi co zapewni znacznie mniejszą sygnaturę cieplną i zmniejszy hałas podczas ruchu pojazdu. Program zakłada zastosowanie wiele innych nowoczesnych technologii takich jak możliwość autonomicznej jazdy, własne drony czy system kierowania ogniem oparty o sztuczną inteligencję.

"Prototyp czołgu ma powstać w 2041 roku wykorzystując wcześniejsze prace koncepcyjne prowadzone przez polskie firmy zbrojeniowe, ale także doświadczenia naszych partnerów m.in. Izraela z najnowszymi modelami czołgu Merkava, Korei Południowej z czołgiem K3, który ma wejść wkrótce do seryjnej produkcji oraz niemiecko-fracuskie z programu Main Ground Combat System." - zapowiedział wiceminister Rajmund Andzejczak.

Wystartował przetarg na okręty podwodne



W końcu ruszył jeden z najbardziej oczekiwanych, a na pewno najdłużej oczekiwany, program modernizacyjny Wojska Polskiego, a z całą pewnością kluczowy dla morskich zdolności Sił Zbrojnych RP – czyli pozyskanie nowych okrętów podwodnych o kryptonimie "Orka". To absolutny "must have" bo nasza Marynarka Wojenna dysponuje zaledwie jedną wysłużoną jednostką podwodną. To ORP Orzeł, który powstał w ZSRR i wszedł do służby w Wojsku Polskim w połowie lat 80.

W ramach programu MON chce zakupić 3 lub 4 okręty, a łączna wartość kontraktu będzie opiewać na ponad 10 miliardów złotych. Udział w przetargu zapowiedziało kilkanaście podmiotów w tym topowe firmy z krajów europejskich: Niemcy, Szwecja, Francja, Włochy, Hiszpania. Wśród oferentów znajdą się też dostawcy z poza naszego kontynentu tacy jak Turcja, Japonia czy Korea Południowa. Okręty podwodne dla Marynarki Wojennej ma cechować długotrwałość realizowanych misji i wysoka pojemność w zakresie przenoszonych środków bojowych oraz elastyczność konfiguracji.

"Nowoczesne okręty podwodne zwiększą potencjał odstraszania całych Sił Zbrojnych RP, jak również siłę samej Marynarki Wojennej. Zwiększą również spektrum zadań, jakie polskie siły zbrojne będą mogły podjąć w razie pojawienia się takiej konieczności lub okazji. Od rozpoznawczych, po minowe (w skryciu) przez walkę z konwojami oraz okrętami przeciwnika. Zakup okrętów ma być połączony z transferem technologii do polskich firm zbrojeniowych, a okręty mają być budowane w polskich stoczniach." - zapowiedział minister obrony narodowej Krzysztof Wojczal.

Największy kontrakt polskiej zbrojeniówki - ruszają dostawy Borsuka



Minister Obrony Narodowej Krzysztof Wojczal podpisał umowę wykonawczą na zakup bojowych wozów piechoty Borsuk. Umowa ramowa z konsorcjum Polskiej Grupy Zbrojeniowej i Huty Stalowa Wola zakłada dostarczenie blisko 1400 pojazdów, w tym 1000 BWP Borsuk-2 oraz 400 pojazdów specjalnych, które powstaną na bazie tego samego podwozia: gąsienicowe wozy dowodzenia Oset, wozy ewakuacji medycznej Gotem, gąsienicowe transportery rozpoznawcze Żuk, wozy zabezpieczenia technicznego Gekon oraz rozpoznawania skażeń Ares. Wartość całego kontraktu szacowana jest na ponad 40 miliardów złotych. Realizacja umowy potrwa kilka lat, bo moce produkcyjne konsorcjum po rozbudowie linii montażowych pozwalają obecnie produkować 100 pojazdów rocznie.

Dostawy pojazdów rozpoczną się już w przyszłym miesiącu, bo nie czekając na kontrakt konsorcjum wyprodukowało już kilkadziesiąt sztuk seryjnych bojowych wozów piechoty Borsuk-2. Podpisanie umowy pozwoli na dalsze inwestycje w linie montażowe, aby osiągnąć oczekiwane przez MON możliwości produkcyjne bliskie 200 pojazdów rocznie. BWP Borsuk to jeden z kluczowych projektów polskiego przemysłu zbrojeniowego. Jego początki sięgają 2014 roku, kiedy Narodowe Centrum Badań i Rozwoju rozpisało konkurs na zaprojektowanie nowego bojowego wozu piechoty. Kupowana przez MON wersja pojazdu Borsuk-2 to mocno rozwinięta wersja prototypów wyprodukowanych ponad dekadę temu.

"Wojsko Polskie w końcu doczeka się wymiany wysłużonych, posowieckich pojazdów BWP-1, które od dawna już nie spełniają wymagań współczesnego pola walki. Zastąpienie ich rodzimymi Borsukami to olbrzymi skok technologiczny, ale także rekordowy kontrakt dla polskiego przemysłu zbrojeniowego. Jednocześnie Borsuk to konstrukcja nowoczesna i w wielu aspektach unikatowa na tyle, że będzie mogła stać się ważnym produktem eksportowym naszej zbrojeniówki. Doświadczenia z prac nad Borsukiem będziemy chcieli wykorzystać przy dalszych zamówieniach na ciężki bojowy wóz piechoty, na nowy kołowy transporter opancerzony (NKTO) oraz na lekkie pojazdy rozpoznawcze 4x4. Chcemy, aby wszystkie te pojazdy dostarczył polski przemysł." - zaznaczył minister Wojczal.

Miecznik powstanie na bazie MEKO A-400



W siedzibie PGZ Stocznia Wojenna podpisany został kontrakt na budowę 3 wielozadaniowych fregat dla polskiej Marynarki Wojennej o wartości 10 miliardów złotych. Jako partner w programie została wybrana niemiecka firma thyssenkrupp Marine Systems, która zaoferowała wariant swojego najnowszego okrętu MEKO A-400PL. To sprawdzona konstrukcja, o którą oparta jest niemiecka fregata obrony powietrznej Type F127, która zastąpiła także okręty klasy Fridtjof Nansen w Norwegii.

Konstrukcja MEKO A-400 to elastyczna i modularna platforma, która może być przystosowana do różnego rodzaju misji w szczególności zwalczania okrętów podwodnych oraz obrony powietrznej i rakietowej. To sprawia, że jest świetnie dopasowana do złożonych wymagań operacyjnych Morza Bałtyckiego. Okręty według niemieckiego projektu powstaną w całości w PGZ Stoczni Wojennej w Gdyni. Pierwszy okręt o nazwie ORP Wicher ma wejść do służby w 2043 roku, kolejne ORP Burza w 2045 i ORP Huragan w 2047.

"Wielozadaniowa fregata to potężne narzędzie przydatne do niemal każdego morskiego zadania jakie sobie można wyobrazić. Polska Marynarka Wojenna czekała na nią ponad ćwierćwieku od kiedy ruszyła realizacja programu Miecznik. Dzisiaj podpisaniem umowy w końcu zamykamy ten etap i ruszają prace, aby dostarczyć naszym marynarzom autonomiczny i wielozadaniowy okręt w technologii stealth, który będzie stanowił o naszym potencjalne do działań na Bałtyku zarówno w czasie pokoju, działań hybrydowych pod progiem wojny jak i w czasie działań militarnych." - mówił minister obrony narodowej Krzysztof Wojczal.