[SLD]: wniosek o odwołanie wicemarszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego

[Janina Dobrzyńska]

Wicemarszałek Dobrzyńska: Przechodzimy do debaty nad wnioskiem o odwołanie pana wicemarszałka Marka Kuchcińskiego, złożonym przez Klub SLD. Jako pierwszy głos zabierze przedstawiciel wnioskodawców, Jerzy Wenderlich. Bardzo proszę, panie pośle.

Na podstawie art. 159 ust. 1 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej oraz art. 116 regulaminu Sejmu niżej podpisani posłowie składają wniosek:
- o odwołanie Wicemarszałka Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej Marka Kuchcińskiego

Uzasadnienie:
Pan wicemarszałek nie potrafi zapanować nad porządkiem podczas obrad. Jej zaangażowanie w prace Sejmu jest bardzo małe.

[Janina Dobrzyńska]

Poseł Jerzy Wenderlich

Pani Marszałek!
Wysoka Izbo!

Nasz wniosek jest jak najbardziej zasadny. Ja byłem wicemarszałkiem Sejmu przez dwie kadencje, w sejmie zasiadam od 20 lat, ale takiego zachowania jeszcze nie spotkałem. Otóż niedługo upływa połowa kadencji Sejmu, mijają dwa lata od wyborów. Przez ten czas toczyło się około 60 debat, również odbyło się około 60 głosowań. Jak wiele z nich prowadził pan wicemarszałek Marek Kuchciński? Otóż proszę państwa, jest to 9 debat w całości wraz z glosowaniami i rozpoczął pan jedną debatę, zmieniając się z innym wicemarszałkiem. Warto zaznaczyć, że pan reprezentuje drugi największy Klub w Sejmie.

Ta jedna debata, którą pan rozpoczął, jest kluczem do tego wniosku. Otóż była to najważniejsza debata w tej kadencji, dotyczyła ona nowej Konstytucji. Pan nie panował nad obradami, które prowadziły się same. Pańskie zachowanie wynikało w sposób oczywisty ze stronniczości. No bo jak tu uciszać własnego partyjnego pitbulla, panią poseł Pawłowicz? Jak uciszać kumpla z RdN!? Zwyczajnie przez kolesiostwo nie wypada. Jednak marszałek prowadzący obrady musi panować nad porządkiem obrad, nad zachowaniem posłów. Pan reprezentuje prezydium podczas tej debaty i musi pan kierować się prawem. Również nawet pan nie mrugnął, gdy pani Okła-Drewnowicz przerwała debatę w kluczowym momencie. Owszem, przez chwilę to była pana stronniczka, bo wspólnie oszukiwaliście Polaków Konstytucją, ale powinien pan interweniować. Marszałek prowadzący obrady nie może być stronniczy.

Z tej mównicy apeluję do wszystkich posłów na tej sali o poparcie naszego wniosku i odwołanie pana wicemarszałka Marka Kuchcińskiego.

Dziękuje

[Janina Dobrzyńska]

Proszę o zabranie głosu w imieniu Wicemarszałka przez kogoś z partii. Czas do 17 do jutra (24h). Jeżeli nikt nie zabierze głosu przechodzimy do dalszej części debaty czyli oświadczeń Klubowych.

[Administrator]

Na mównicę wchodzi wicemarszałek Kuchciński
Pani marszałek!
Wysoka Izbo!
Zarzuty pod moim adresem są absurdalne. Najpierw może odniosę się do samego wniosku. Nie wiem dlaczego prowadząca obrady nie odrzuciła od razu, bowiem jest on dla mnie, jako długoletniego posła już na pierwszy rzut oka wadliwy. Odnosi się bowiem do zapisów w konstytucji i regulaminie sejmu dotyczących wotum nieufności dla ministra. Nie jestem ministrem, także nawet przyjęcie tego wniosku nie przyniosłoby odwołania mojej osoby.
Skoro wniosek się już pojawił, to może odniosę się do zarzutów o brak zaangażowania w prace izby. Samo ich uzasadnienie jest bezsensowne. W prezydium sejmu jest 6 osób, a ja zgodnie z wyliczeniem wnioskodawców prowadziłem dziesięć z sześćdziesięciu debat. Wynika więc stąd, że prowadziłem tyle samo debat, co średnio każdy członek prezydium. Nie widzę tutaj braku zaangażowania. Poza tym obowiązki wicemarszałków wyznacza marszałek. To do niej powinno się w tej sprawie kierować jakieś skargi, gdyż to ona wyznacza nam zadania, moim zdaniem zresztą w sposób bardzo dobry. Nie widzę tutaj żadnych problemów z działaniem izby.
A odnośnie samej debaty na temat projektu konstytucji, to istotnie ją prowadziłem, ale jedynie na początku. Wystąpienie pani poseł Pawłowicz miało miejsce w drugiej części debaty, kiedy prowadziła ją pani marszałek Mucha. Nie wiem więc, w jaki sposób mógłbym wówczas uciszać moją partyjną koleżankę, nawet gdybym uznał to za stosowne. A na przerwanie debaty równie dobrze mogła zareagować pani wicemarszałek Dobrzyńska z partii będącej wnioskodawcą tego projektu uchwały. Także jej można by zarzucić stronniczość, szczególnie w kontekście dzisiejszej debaty nad wnioskiem o odwołanie pani wicemarszałek Okły-Drewnowicz, kiedy wyłączała mikrofon przedstawicielce PO.
Chciałbym zaapelować o odrzucenie tego wniosku, jako po prostu bezsensownego, nie mającego żadnego sensownego uzasadnienia. Celem tego wniosku nie jest poprawienie prac izby, a partykularne zyski dla SLD.
Apeluję też do SLD, aby zajął się rozwiązywaniem problemów Polaków, a nie składaniem wniosków, którymi sami się kompromitują.
Dziękuję.

OG: PiS jest nieaktywny, więc wypowiem się Kuchcińskim.

[Janina Dobrzyńska]

Poseł Wenderlich

Pani Marszałek!
Wysoka Izbo!

Wniosek o odwołanie pani Marszałek Muchy na pewno złożymy. Jednak jeśli pan taki kompetentny to powinien pan wiedzieć, że brakuje nam dwóch podpisów. Jednak widzę, że bardzo chętnie byście to zrobili. Więc po debacie zapraszam pana z kolegą z partii i proszę o podpisy pod wnioskiem, który już mamy gotowy.

*oklaski*

Otóż proszę pana, nie wiadomo kto prowadził te obrady. Prowadziły się one bowiem same. Pan je rozpoczął, posłowie prawicy zanizyli ich poziom, opozycja konstruktywnie dyskutowała, a pani Okła Drewnowicz, której pan tak broni, przerwała w kluczowym momencie, łamiąc standardy demokracji. Z kolei głosowanie prowadziła pani Marszałek Mucha.

Obrady były niemożliwe, ich poziom niski dzięki prawicy i braku reakcji marszałków prowadzących, debata zbyt krótka. Zarówno pan, jak i pani Okła Drewnowicz, pani Mucha- nikt z was nie zrobił nic złego. Tracą na tym obywatele i już niska powaga wysokiej Izby. Zamiana w farse debaty nad nową konstytucją na pewno nie pomaga. Otóż istnieje coś takiego jak odpowiedzialność zbiorowa. Odwołamy bowiem całą trójkę, która prowadziła obrady.

Chciałbym przypomnieć, że to wy glidowaliscie za panią Muchą, a dziś zrzuca pan na nią odpowiedzialność.

Apeluję do wszystkich na tej sali o zagłosowanie za naszym wnioskiem.

*oklaski*

Dziękuję

Og: wniosek skopiowany z innej gry. O co chodzi?

[Administrator]

Na mównicę wchodzi Marek Kuchciński
Pani marszałek!
Wysoka Izbo!
Pan poseł Wenderlich chyba opacznie mnie zrozumiał. Ja nie stawiam żadnych zarzutów wobec marszałek Muchy i nie mam zamiaru popierać jej odwołania. Taki wniosek i tak nie ma żadnych szans na przeforsowanie. Stwierdzam jedynie zgodnie z faktami, że w momencie utarczek słownych pomiędzy posłami prawicy i lewicy obrady prowadziłem nie ja, a pani Mucha. Nie jest prawdą, jakoby dziś nie było wiadomo, kto je prowadził. To jest wszystko udokumentowane na stenogramach i wnioskodawcy mogą to sprawdzić. Wobec oczywistej absurdalności zarzutów pod moim adresem pan poseł Wenderlich apeluje o odwołanie mnie w ramach odpowiedzialności zbiorowej. Przypomnę może, że w prezydium jest też reprezentantka SLD - pani wicemarszałek Dobrzyńska. Dlaczego ona nie podała się do dymisji w ramach "odpowiedzialności zbiorowej"?
Mówicie państwo, że debata nad konstytucją obniżyła poziom wysokiej izby. Nie chcę nikogo oskarżać, ani chwalić, ale wydaje mi się, że te wnioski o zmiany w prezydium jeszcze bardziej obniżają powagę wysokiej izby.
Dziękuję.

OG: Zobacz czego dotyczą artykuły, na które się powołujesz.

[Anna Radziwiłł-Schmidt]

Brawa z ław PO po wypowiedzi wicemarszałka Kuchcińskiego.

[Janina Dobrzyńska]

Panie pośle, pragnę pana zapewnić, że gdy dopuszczę się zaniedbań to z honorem podam się do dymisji.

[Janina Dobrzyńska]

Czy ktoś jeszcze chciałby zabrać głos?

Og: czas do 17

[Janina Dobrzyńska]

Przechodzimy do głosowania nad projektem ustawy. Kto z pań i panów posłów jest za przyjęciem Wniosku zechce podnieść rękę i nacisnąć przycisk.
Dziękuję.
Kto jest przeciw?
Dziękuję.
Kto się wstrzymał?
Dziękuję.