Radio

[Administrator]

Rozmowy w sprawie Muzeum III RP w MKiDN

W Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego powstał zespół ds. zbadania możliwości powołania Muzeum III RP, w skład którego weszli przedstawiciele instytutów historycznych z uniwersytetów w całej Polsce, a także znani historycy i eksperci w dziedzinie polskiego systemu politycznego.

- W ostatnich miesiącach w dyskusji publicznej co raz częściej pojawiają się głosy na temat potrzeby powołania Muzeum III RP, które popierane są przez głosy z różnych stron sceny politycznej. Z tego właśnie powodu zdecydowałam się powołać zespół ekspertów, składający się z wybitnych historyków, który zajmie się tym tematem. Zespół będzie miał za zadanie zbadać możliwość powołania odrębnego ośrodka, poświęconego III RP, bardzo ważnego okresu w naszej historii, bądź możliwości powołania osobnego oddziału istniejącego Muzeum Historii Polski, a także znalezienie możliwych lokalizacji dla tej instytucji - powiedziała minister kultury i dziedzictwa narodowego Anna Bejca na konferencji prasowej.

W skład zespołu powołani zostali prof. Andrzej Friszke i prof. Maciej Górny z Instytutu Historii PAN, dr Jan A. Burek z Uniwersytetu Warszawskiego, prof. Renata Król-Mazur, dr Aleksandra Arkusz i dr Jacek Sokołowski z Uniwersytetu Jagiellońskiego, prof. Ewa Domańska z Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, prof. Sławomir Nowinowski z Uniwersytetu Łódzkiego, prof. Adam Hołub z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu, a także prof. Paweł Skibiński, prof. Piotr Majewski, dr Przemysław Sobolewski i dr Ewelina Gierach. Na czele zespołu stanie prof. Antoni Dudek, autor szeregu publikacji na temat historii Polski po 1989 roku oraz współczesnego systemu politycznego. Na dalszym etapie do prac zespołu mają zostać włączeni przedstawiciele strony społecznej.

Jak poinformowała rzeczniczka prasowa ministerstwa, zaproszenie dołączenia do rozmów wystosowano do Alisy Chackiewicz ze Zjednoczonej Lewicy Razem, która jako pierwsza przedstawiła pomysł powołania muzeum, jednak ministerstwo nie uzyskało odpowiedzi. Rzeczniczka zastrzegła jednocześnie, że zaproszenie nadal jest aktualne, jeśli przedstawicielka ZLR będzie chciała dołączyć do rozmów. Poparcie dla idei powołania Muzeum III RP wyrazili m.in. byli prezydenci RP w tym okresie, Lech Wałęsa, Aleksander Kwaśniewski i Mikołaj Liściowski.

[Administrator]

Lewica o działalności kosmicznej
Minister Obrony Narodowej w Gabinecie Cieni ZLR Michał Krzyżanowski odwiedził bazę lotniczą w Powidzu. Mówił o możliwości wynoszenia z Polski satelitów w przestrzeń kosmiczną - Z Polski można startować poziomo, a więc na przykład poprzez użycie do tego samolotów. Powidz jest jedną z możliwych lokalizacji w naszym kraju. Aby wykorzystywać te możliwości należy lepiej współpracować i działać w ramach Europejskiej Agencji Kosmicznej i koordynować to co dzieje się w rodzimym sektorze. Pod kątem badań, obronności czy przemysłu. Parlament głosami nie tylko koalicji rządzącej, ale i partii opozycyjnych przyjmował ustawę o działalności kosmicznej, po to by ona się mogła w Polsce rozwijać. Dopóki w MON zajmował się tym pan minister Pałucki można było mieć nadzieję na działania na szeroką skalę w tym obszarze. Słusznie argumentowano, że w nieodległej perspektywie także polityka kosmiczna będzie tym, co decyduje o pozycji państwa na świecie. To już jednak przeszłość, rząd porzucił ten obszar działań. Jeśli chciano, co zresztą uczyniono powołać jakiegoś pełnomocnika rządu, to powinien być to pełnomocnik do spraw polityki kosmicznej, który koordynowałby badania naukowe, obronność i rozwój przemysłu w kontekście kosmosu. Mogę już państwu przekazać, że Zjednoczona Lewica Razem wkrótce ustanowi takiego pełnomocnika w strukturze gabinetu cieni.

[Administrator]

Sternicki: Premier i jej ministrowie są przekonani o własnej omnipotencji

Arogancja, lekceważenie uwag, unikanie debaty, brak refleksji i przekonanie o własnej omnipotencji to główne grzechy obecnego rządu, które wpływają negatywnie na jakość prezentowanych projektów - tak komentował w Porannej Rozmowie w RMF FM ostatnie działania gabinetu Fornero-Piotrowskiej przewodniczący Obywatelskiej Rewolucji Aleksander Sternicki. Jak mówił, OR będzie apelować do Królowej o weto we wszystkich przypadkach gdzie rząd niewystarczająco wyjaśnił swoje projekty.



Sternicki: Projekty przepychane na siłę

Przewodniczący OR skrytykował sposób prowadzenia prac legislacyjnych przez rząd i jakość projektów ustaw. Nie ma refleksji nad tymi projektami, w parlamencie są powtarzane przekazy niczym z folderów handlowych, a podnoszone uwagi i pytania zbywane lub pomijane milczeniem. Na to nakłada się sposób organizacji procesu legislacyjnego przez marszałek Popowską, który wyklucza jakąkolwiek dyskusję i poprawę tych ustaw. - mówił gość Roberta Mazurka.

Parlamentarzyści rządzącej koalicji karnie głosują za tymi projektami, ale wyraźnie coś zaczyna w nich pękać, czego dowodem są ostatnie ruchy choćby związane z powstaniem Nowej Nadziei czy rozłamem w Demokratycznym Centrum. Nie wszyscy chcą firmować takie autorytarne podejście do rządzenia i tworzenia prawa. - mówił.

Jak zaznaczył ma duże obawy, że "to samo co z ostatnim projektami będzie się działo z ustawami dotyczącymi służby zdrowia." Będziemy protestować, będziemy przedstawiać argumenty, pokazywać wady i problemy tych rozwiązań jednak rząd ma większości i w Sejmie i w Senacie więc może nas całkowicie zignorować. Tym samym ignorując głosy samorządów, przedsiębiorców i innych grup podnoszących swoje krytyczne uwagi do tych ustaw - podkreślał.

Sternicki: Królowa przed wielką próbą niezależności

Sternicki był pytany o to, jak dalej będzie działać opozycja. Będziemy apelować do Królowej o zawetowanie tych ustaw. Niech rząd przekonująco wyjaśni te zmiany, niech odniesie się do zarzutów nakładania nowych zadań bez zapewnienia finansowania na samorządy, niech rozwieją wątpliwości przedsiębiorców dotyczące KSeF - powiedział.

To wielka próba niezależności działania Królowej. Czy wysłucha głosu obywateli, głosu który jak pokazują sondaże przechyla się w stronę tej argumentacji, którą podnosimy? Czy będzie jednak niewolnikiem układu rządowo-zamkowego, który od lat krępuje państwo Polskie? Musi podjąć decyzję czy jest faktycznie po stronie obywateli czy po stronie swojego środowiska politycznego. - podkreślił.

Sternicki: Senat do likwidacji

Gość RMF FM podniósł dyskutowaną ostatnio kwestię likwidacji Senatu. Obrońcy Senatu dostali strzał w plecy od swojego obozu. Już nawet rząd uznaje, że ta izba nie ma nic do powiedzenia i ma tylko głosować za wrzucanymi przez Radę Ministrów projektami. To kolejny dowód, że to nie tylko lekceważony organ ale i niepotrzebny. Senat trzeba zlikwidować - zauważył.

To totalny upadek jakichkolwiek standardów parlamentaryzmu, debaty publicznej i stanowienia prawa. Nikt z rządu nie pofatygował się do Senatu żeby bronić swoich projektów, które tam są procedowane. Marszałek Senatu z pewnością takie zaproszenie wystosowała do przedstawicieli wnioskodawców, do przedstawicieli rządu - mówił.

Zaznaczył przy tym, że przy braku wnioskodawców liczył, że chociaż zwolennicy tych projektów staną w ich obronie. Nie było żadnego głosu za tym projektem, nikt się nie odważył podjąć polemiki z uwagami senator Musiał-Karg, nikt nie podjął się odpowiedzi na pytania senatora Serwińskiego. Nie znając wyjaśnień tych kwestii i odpowiedzi na podniesione pytania i tak karnie zagłosują za tymi projektami. - zaznaczył.

Sternicki: Zaskoczyły mnie kwiaty dla Popowskiej

Przewodniczący OR odniósł się także do wniosku o odwołanie marszałek Oliwii Popowskiej. Wiedzieliśmy, że koalicja będzie jej bronić choć to bardziej obrona polityczna niż merytoryczna. Jednak zaskoczyła mnie tak wielka celebracja tego wygranego głosowania, kwiaty dla pani marszałek Popowskiej, owacje na stojąco. Szkoda, że nie celebrują tak dobrych zmian prawnych tylko obronę swojego człowieka - mówił.

Widać było po twarzach liderów koalicji, że odetchnęli z ulgą. Chyba były po ich stronie jakieś obawy, że ktoś się jednak wyłamie z dyscypliny głosowania co by uwidoczniło jeszcze bardziej rosnące pęknięcia w koalicji. Nadal mają zdecydowaną większość więc tym bardziej dziwi taka radość, że udało im się ochronić swoją marszałek przed odwołaniem - zauważył.

Gość Porannej Rozmowy dodał, że wolnościowa opozycja nadal będzie punktować działania rządu i zgłaszać wnioski o odwołanie tych najgorszych ministrów. W przypadku minister Janowskie udało się doprowadzić do jej dymisji, choć jej następca minister Pudłowski nie zaczął zbyt dobrze forsując wprowadzenie KSeF. Widać, że ławka koalicji jeśli chodzi o ekspertów, którzy mogliby sprawnie pokierować poszczególnymi resortami jest dosyć krótka. - zaznaczył zapowiadając jednocześnie wniosek o wotum nieufności wobec ministra zdrowia Łukasza Szumowskiego.

[Administrator]

Powstają trzy nowe Parki Narodowe

Premier Marta Fornero-Piotrowska rozporządzeniem z dnia 12 grudnia 2036 roku powołała do życia trzy nowe parki narodowe - Orawski, Śnieżnicki oraz Sobiborski. Jak poinformowała Kancelaria Prezesa Rady Ministrów, jest to jedna z ostatnich decyzji podjętych przez szefową rządu przed jej zapowiedzianą rezygnacją ze stanowiska.

Granice Orawskiego Parku Narodowego będą przebiegały zgodnie z granicami istniejącego obszaru Natura 2000 "Torfowiska Orawsko-Nowotarskie". Dodatkowo w skład parku wejdzie eksklawa, w której znajduje się rezerwat przyrody Bór nad Czerwonem. Park jest jedynym torfowiskowym parkiem narodowym w Centralnych Karpatach Zachodnich. Całkowita powierzchnia parku wyniesie 8370,28 ha. Torfowiska Orawsko-Nowotarskie istnieją od 10 000 lat. Ich charakterystyczną cechą są porastające je kosodrzewina oraz sosna błotna. Począwszy od połowy XIX wieku okoliczna ludność rozpoczęła eksploatację torfu, który wykorzystywany był na opał, nawóz i ściółkę dla zwierząt. Chałupnicza eksploatacja zakończyła się dopiero w 1994 roku, gdy torf został zaklasyfikowany do kopalin pospolitych i na jego pozyskanie trzeba było uzyskać zgodę wojewody. Tak długi okres eksploatacji zmniejszył powierzchnię torfowiska i zubożył siedliska.

W granicach Śnieżyckiego Parku Narodowego znalazł się jeden duży zwarty obszar leśny o powierzchni 16 486,39 ha, obejmujący grunty w zarządzie dwóch nadleśnictw - Międzylesie i Lądek Zdrój. Park narodowy leży na terenie mezoregionów: Masywu Śnieżnika, Gór Złotych oraz w bardzo niewielkim stopniu Rowu Górnej Nysy. Obejmuje tym samym najwyższe szczyty tych gór, a także Gór Bialskich (będących geograficznie de facto częścią Gór Złotych). Masyw Śnieżnika jest pasmem wyjątkowym w tej części polskich Sudetów. Jako jedyny posiada wszystkie górskie piętra roślinne – regiel dolny, regiel górny, piętro kosodrzewiny oraz również piętro alpejskie. Panuje tu bardzo surowy klimat. Często pierwszy śnieg, który spadnie jesienią utrzymuje się do wiosny. Często również szczyt jest spowity jest całkowicie chmurami. W piętrze alpejskim oprócz roślin charakterystycznych dla tego piętra, można spotkać również dzwonka brodatego Campanula barbata, dla którego Śnieżnik jest jedynym miejscem występowania w Polsce.

Sobiborski Park Narodowy obejmie swoim obszarem dotychczasowy park krajobrazowy, jednak by nie doprowadzić do niepotrzebnej fragmentacji zwartych kompleksów leśnych granice parku narodowego doprowadzone zostały do granicy kompleksów leśnych. Jego powierzchnia będzie wynosić 13 138,38 ha. Teren Lasów Sobiborskich jest bardzo cenny przyrodniczo. Wśród najważniejszych walorów przyrodniczych warto wymienić bardzo dobrze zachowane jeziora eutroficzne i dystroficzne, liczne bagna i torfowiska, brzozę niską, wierzby – lapońską i borówkolistną, lepnicę litewską oraz najliczniejszą w Europie populację żółwia błotnego Emys orbicularis.

- Jestem niezwykle dumna z tego, że podczas moich rządów w Polsce powstało aż jedenaście nowych parków narodowych. Ich powstanie nie tylko pozwoli na zachowanie ważnych zasobów naturalnych, ale także pozwoli na ożywienie turystyki w tych regionach. Dziękuję pani minister Urszuli Zielińskiej, dla której ten temat od samego początku był niezwykle ważny, dziękuję za jej pracę, za regularne konsultacje z lokalnymi społecznościami i samorządami w celu lokalizacji nowych parków narodowych - mówiła na konferencji prasowej premier Marta Fornero-Piotrowska.

W związku z podjętymi decyzjami liczba parków narodowych w Polsce zwiększyła się do 37, a ogólna powierzchnia parków narodowych w Polsce wzrosła do 723 871 hektarów (2,2% powierzchni kraju). W latach 2033-2036 w Polsce powstało aż 11 nowych parków narodowych - oprócz ogłoszonych dzisiaj Orawskiego, Śnieżnickiego i Sobiborskiego, w poprzednich latach powstały Szczeciński, Knyszyński, Puszczy Boreckiej, Dolina Dolnej Odry, Kaszubski, Bydgoski, Jaworski i Beskidu Śląskiego, rozszerzony został również obszar Białowieskiego Parku Narodowego. Wcześniej, w trakcie rządów Anny Radziwiłł-Schmidt doszło do zmian w prawie które ułatwiły powoływanie nowych parków narodowych. Obecna szefowa NATO doprowadziła do powołania Turnickiego, Mazurskiego i Jurajskiego PN.

[Administrator]

Nie żyje były poseł i senator Rajmund Miller

Po długiej i ciężkiej chorobie, w nocy z wtorku na środę po operacji w szpitalu zmarł poseł na Sejm Rajmund Miller. Informację o śmierci parlamentarzysty potwierdził jego wieloletni przyjaciel Bogusław Wierdak.

Rajmund Miller urodził się 16 lipca 1954 roku w Kielcach. Był znanym w Nysie lekarzem laryngologiem oraz działaczem społecznym i politycznym, współzałożycielem lokalnych struktur Platformy Obywatelskiej.

W 1990 roku został radnym gminy Nysa z ramienia Komitetu Obywatelskiego. Pełnił także funkcje radnych powiatu nyskiego i sejmiku województwa opolskiego. W 2011 roku po raz pierwszy został wybrany do Sejmu z list PO, a następnie zasiadał w Sejmie VII, kadencji, angażując się w głównie w prace związane z problematyką ochrony zdrowia. Zasiadał w senacie I kadencji IV RP. Po porażce w walce o reelekcję w 2025 r., wycofał się z czynnej polityki.

Na wieść o śmierci Millera marszałek Senatu Zofia Czetwertyńska-Liściowska napisała na platformie X: "Bardzo smutna wiadomość. Zmarł nasz dobry kolega, Rajmund Miller. Senator, poseł, lekarz, samorządowiec. Zawsze serdeczny i pomocny. Wielka strata. Rodzinie i Bliskim składam wyrazy współczucia".

[Administrator]

Ostra impreza w hotelu sejmowym. Interweniowała Straż Marszałkowska

Jak donosi "Super Express", w nocy z 10 na 11stycznia w hotelu sejmowym hucznie bawili się posłowie. Na korytarzach słychać było chóralne krzyki i śpiewy, a piosenką, która szczególnie przypadła do gustu imprezującym politykom, był utwór: "O Grzegorz Braun, o Grzegorz Braun". - Byłem tam tylko przez chwilę - mówi tabloidowi Jan Kanthak z PiS.

"Hotel sejmowy widział niejedno, a o tym, co się w nim wyrabiało, krążą legendy" - pisze na swojej stronie "Super Express". Rozmówcy gazety podkreślają jednak, że "w porównaniu z latami 90., w budynku jest teraz jak w klasztorze". Zdarzają się jednak wyjątki. W nocy z 10 na 11stycznia w hotelu sejmowym doszło do hucznej imprezy, którą słyszała cała okolica.

Jak pisze "SE", za zamkniętymi drzwiami bawił się kwiat polskiej prawicy. Zabawa była tak głośna, że konieczna była interwencja sąsiadów oraz Straży Marszałkowskiej. Nie przeszkodziło to jednak politykom w kontynuowaniu imprezy.

"SE" ustalił, że w hotelowej zabawie brali udział m.in. Jan Kanthak z PiS i Marian Kowalski z R11L. "O Grzegorz Braun, o Grzegorz Braun, kto zgasić świece tak będzie umiał" - śpiewali posłowie. Utwór ten to popularna przeróbka hitu legendarnej grupy Myslovitz.

- Potwierdzam, że ta piosenka jest bardzo popularna. Jest sejmowym hitem i na sejmowych korytarzach bywa często śpiewana - mówi gazecie wspomniany poseł Kanthak. Dodaje jednak, że na imprezie był tylko przez chwilę. - Nie wiem, czy to spotkanie odbył o się z okazji imienin czy urodzin. Czy głośno śpiewałem? Nie. Nie znam na pamięć tego tekstu - tłumaczy polityk.

Sprawy nie chce komentować za to Marian Kowalski. - A może to śpiewała Lewica albo Nowa Nadzieja? Nie słyszałem o żadnej imprezie, nie mam nawet głosu do śpiewania - mówi.

[Administrator]

Działacz PiS skatowany!

Dziś nad ranem działacz Prawa i Sprawiedliwości Oskar Szafarowicz, wracając z nocnej narady w siedzibie PiS przy ul. Nowogrodzkiej, został napadnięty przez grupę zamaskowanych mężczyzn, obezwładniony i brutalnie pobity. Napastnicy złamali politykowi część twarzową czaszki, pięć żeber, nogi i ręce. Nie wiadomo, czy działali z zamiarem zabicia go. Lekarze stan Oskara Szafarowicza określają jako krytyczny, ale stabilny.

Zdarzenie zostało uwiecznione na miejskim monitoringu. Na nagraniu widać, jak sześciu mężczyzn rzuca się na Oskara Szafarowicza, kopie do nieprzytomności i znęca się nad nim, skacząc po jego ciele. Napastników wystraszyli wracający z jednego z klubów nastolatkowie, którzy wezwali policję i pogotowie.