Rząd dosypuje pieniędzy Królowej
W budżecie na 2039 roku na utrzymanie rodziny królewskiej, dworu i monarchii przewidziano rekordowe 1 348 885 tys. zł. To sporo więcej, niż w poprzednich latach, gdy budżet Kancelarii Królewskiej nie przekraczał 800 mln zł. Czy za taka hojność rządu ma drugie dno?Pomimo, że RZO mieni się ugrupowaniem republikańskim, od przejęcia władzy przez premiera Sternickiego jego relacje z królową Moniką układają się bardzo dobrze. Królowa ściśle współpracuje z rządem, powołała także nowych kasztelanów, aby ten miał większe zaplecze w Senacie. Jak się wydaje te działania skłoniły premiera do stłumienia republikańskiej retoryki, która królowała we wcześniejszej działalności RZO. Czy w ramach odwdzięczenia się za współpracę premier zgodził się też na zdecydowane zwiększenie wydatków budżetowych na Kancelarię Królewską?
1 348 885 tys. zł to olbrzymi budżet. W ostatnich latach był on zdecydowanie mniejszy i to pomimo wyższych wydatków na monarchię, niż na utrzymanie prezydenta w III RP. Wielu krytyków monarchii podnosi, że za taki wzrost wydatków odpowiedzialne są wynagrodzenia członków rodziny królewskiej i dworzan. Okazuje się jednak, że zdecydowana większość budżetu jest przeznaczana na utrzymanie królewskich rezydencji i majątków, w większości obiektów o charakterze historycznym, które wymagają pieczołowitej konserwacji.
Na wynagrodzenia członków rodziny królewskiej i inne przysługujące im świadczenia w rzeczywistości przeznaczane jest zaledwie kilka milionów złotych rocznie. Kolejne nieco ponad milion to uposażenie byłych prezydentów. Sporo więcej przeznaczamy na wynagrodzenia pracowników Kancelarii Królewskiej (w tym dworu), kwota ta w ostatnich latach nie przekroczyła jednak 150 mln. Spore są również wydatki na podróże zagraniczne czy królewskie uroczystości - na 2039 rok zaplanowano na ten cel 100 mln zł, co wiąże się z 10. rocznicą wstąpienia na tron królowej Moniki oraz 18. urodzinami królewicza Michała Roberta.
Z budżetu królewskiego utrzymywane są także Heroldia Koronna, Biuro Bezpieczeństwa Narodowego czy Wspólna Komisja Orzekająca w sprawach o naruszenie dyscypliny finansów publicznych.
Z budżetu królewskiego utrzymywany jest także Narodowy Fundusz Rewaloryzacji Zabytków Krakowa. Niedawno królowa zgłosiła ustawę o utworzeniu analogicznego funduszu, z którego mogłyby być finansowane inicjatywy w zakresie rewitalizacji zabytków na terenie całego kraju, jednak wskutek sprzeciwu RZO najpewniej projekt ten upadnie.
Pozostałe wydatki Kancelarii Królewskiej to wydatki majątkowe. Kancelaria zarządza licznymi rezydencjami w całym kraju. Są to m. in. Zamek Królewski w Warszawie, Pałac pod Blachą, Pałac Prezydencki, Belweder, Zamek w Wiśle, Rezydencja na Mierzei Helskiej, Zamek w Oleśnicy, Pałac w Szczodrem, Zamek w Czersku czy Zamek w Jaworze. Są to nie tylko rezydencje samej pary królewskiej, ale też innych członków rodziny królewskiej.
Z majątkami w księstwie oleśnickim wiąże się zresztą ciekawa historia. Przywracając księstwo w 2021 roku i nadając je królowi Jerzemu król Michał II chciał przywrócić fideikomis na księstwie i nadać go księciu. Ustawa o szlachectwie, tytulaturze królewskiej oraz organizacji dworu i kancelarii królewskiej z dnia 5 listopada 2017 roku przewidywała wprawdzie taką możliwość, jednak było to ograniczone jedynie do fideikomisów istniejących w 1933 roku. Po bliższej analizie spraw własnościowych okazało się tymczasem, że fideikomis na księstwie oleśniskim został zniesiony już w 1923 roku, a jego majątek stał się wówczas prywatną własnością księcia Wilhelma Hohenzollerna. Majątek w Szczodrem był natomiast już wcześniej prywatną własnością Wettynów, przejętą przez Skarb Państwa na podstawie dekretu o majątkach opuszczonych i poniemieckich, co również przekreślało możliwość jego zwrócenia dzisiejszemu królowi Jerzemu.
W związku z powyższym Zamek w Oleśnicy został ostatecznie przejęty przez Kancelarię Królewską i jest przez nią zarządzany, podobnie ruiny Pałacu w Szczodrem, który w kolejnych latach został odbudowany i stał się ulubioną rezydencją pary królewskiej.
Na co Kancelaria Królewska ma zamiar przeznaczyć tak olbrzymie środki w przyszłorocznym budżecie? - Przewidywaliśmy, że zostanie utworzony Królewski Fundusz Rewaloryzacji Zabytków. Jesteśmy jednak przygotowani na sytuację, w której tak się nie stanie. Mamy zaplanowane wykupienie bądź przejęcie od innych podmiotów publicznych szeregu zabytków związanych z rodziną królewską. Niestety dziś wiele dawnych monarszych rezydencji jest zaniedbana, chcemy zadbać o ich odpowiedni stan, aby były świadectwem historii dla kolejnych pokoleń. Podobne działania są zresztą podejmowane przez Kancelarię już od wielu lat, choć z racji wcześniejszych ograniczeń budżetowych, miało to miejsce na mniejszą skalę - mówi kanclerz wielka koronna Wigilia Jankowska.
Już kilkanaście lat temu Kancelaria Królewska przejęła od Ochotniczych Hufców Pracy Zamek w Oleśnicy, a od Urzędu Miasta Jawora zamek w tym mieście, poddając je następnie gruntownej rewitalizacji. Ta druga rezydencja była w szczególnie złym stanie i dopiero niedawno zakończyły się prace remontowe.
Po abdykacji Michała II Kancelaria przejęła także Zamek w Czersku i doprowadziła do jego odbudowy, co było inicjatywą emerytowanego monarchy. Od dwóch lat zamek jest rezydencją królewny Elżbiety.
Główną prowadzoną obecnie królewską inwestycją jest odbudowa Zamku Krzyżtopór. Wydatki na ten cel już od kilku lat były spore, dopiero teraz dzięki dużym środkom z budżetu państwa uda się jednak przeprowadzić główne prace. Częściowo Zamek jest też odbudowywany z prywatnych środków królowej Marii i jej męża Colina Donaldsona, których rezydencją jako książąt sandomierskich ma się on stać. Po odbudowie Zamek stanie się jednak prawdopodobnie główną atrakcją turystyczną regionu i będzie zarabiał na zwiedzających (był bardzo znany już jako ruina).
Kancelaria Królewska ma zamiar kupić analogiczne rezydencje dla innych członków rodziny królewskiej - Krewni królowej otrzymali od niej i jej ojca tytuły książąt rozmaitych księstw na terenie kraju. Chcemy odzyskać dawne zamki książęce i pałace, aby były one symbolem tych małych ojczyzn - wskazuje kanclerz Jankowska.
Na rezydencję królewny Pauliny, księżnej opolskiej przewidywany jest Pałac w Dąbrowie Niemodlińskiej pod Opolem, obecnie własność Uniwersytetu Opolskiego, który nie ma wystarczających środków na jego rewitalizację; Pałac w Turawie bądź Dwór w Ciepielowicach (obecnie zrujnowane). Królewicz Bartłomiej, książę brzeski miałby z kolei zarządzać Pałacem we Wronowie, który do dziś nie odzyskał blasku po tym, jak w PRL należał do miejscowego PGRu.