Rosyjskie wojsko będzie stacjonowało w Nikaragui
Prezydent Nikaragui Daniel Ortega pozwolił rosyjskim wojskom, samolotom i okrętom na rozmieszczenie się na terytorium jego kraju. Rosjanie mają znaleźć się w Nikaragui w celu szkolenia, ale również, by móc szybko zareagować w sytuacjach kryzysowych. Co więcej, wojska rosyjskie na mocy dekretu prezydenta Ortegi zdobędą uprawnienia krajowych organów ścigania.Prezydent Daniel Ortega nadał rosyjskim wojskom uprawnienia organów ścigania w zakresie "pomocy humanitarnej, prowadzenia misji ratunkowych i poszukiwawczych w sytuacjach kryzysowych lub klęski żywiołowej".
Rząd Nikaragui zezwolił również na obecność małych kontyngentów wojsk rosyjskich w celu "wymiany doświadczeń i szkolenia".
Wiceszefowa rosyjskiego MSZ Maria Zacharowa powiedziała rosyjskiemu serwisowi informacyjnemu Sputnik, że jest to "rutynowe" działanie.
"Mówimy o rutynowym — dwa razy w roku — wjeździe zagranicznego personelu wojskowego na terytorium Nikaragui w celu rozwijania współpracy w różnych dziedzinach, w tym reagowania na sytuacje humanitarne i kryzysowe, zwalczania przestępczości zorganizowanej i handel narkotykami" – cytuje wypowiedź Zacharowej "The Washington Post".
Jednocześnie rzeczniczka rosyjskiego MSZ podkreśliła, że podobne uprawnienia posiadają Stany Zjednoczone w stosunku do Meksyku i niektórych krajów z Ameryki Środkowej.
Nowe porozumienie między Rosją a Nikaraguą – jak ocenia dla portalu The Hill dr Stephen Blank – stanowi zagrożenie dla bezpieczeństwa Ameryki Łacińskiej i USA. - Choć od wstąpienia na tron cara Jerzego Rosja bez wątpienia prowadzi dość ugodową politykę w stosunku do Zachodu, nie oznacza to, że rezygnuje z zabiegania o swoje interesy. Dla Rosji sojusznikiem są państwa europejskie, ale USA już nie, stąd istotna jest obecność Rosjan w Ameryce. - mówi Blank.
Blank zaznacza, że to oświadczenie oznacza pierwsze znaczące pojawienie się Rosjan w Ameryce Środkowej. Co istotne widać tu pewne podobieństwa do sytuacji z Syrii i Sudanu. W przypadku tych dwóch krajów Rosja również wykorzystała umowę dotyczącą stałego przyjmowania rosyjskich okrętów, by później przejąć bazy morskie tych krajów.
Taka sytuacja jest jednak niebezpieczna nie tylko dla bezpieczeństwa regionu i wpływu Stanów Zjednoczonych. Związanie się Rosji z tamtejszymi dyktatorami, którzy dzięki umowom otrzymują większą liczbę kontyngentów wojskowych, znacząco wpływa na możliwość wyboru demokratycznych rządów w Ameryce Łacińskiej. Rosja z kolei zyskuje nie tylko dodatkowe wpływy, ale również informacje wywiadowcze.
Ekspert zaznacza również, że Rosja może również być zaangażowana w biznes narkotykowy prowadzony w Nikaragui i czerpać z niego korzyści. Niedawno USA uznały, że Nikaragua jest głównym państwem produkującym lub tranzytowym dla biznesu narkotykowego. Już w 2020 r. rosyjscy dyplomaci i oficerowie zostali przyłapani w Argentynie, gdzie używali oficjalnych samolotów do przemycania stamtąd narkotyków do Rosji.
Prezydent Ortega jest wiernym sojusznikiem Rosji od czasów, gdy kierował rewolucją 1979 r., która doprowadziła do obalenia dyktatora Anastasio Somozy. Funkcję głowy państwa sprawował od 1985 r. do 1990 r. Ponownie prezydentem został w 2007 r.
Jak wskazują media, przed ostatnimi wyborami ludzie Ortegi aresztowali dziesiątki przywódców opozycji politycznej, w tym większość potencjalnych kandydatów na prezydenta. Kolejne dziesiątki tysięcy Nikaraguańczyków zostało wygnanych za działanie opozycyjne.