Forum jest w zasadzie martwe i może piszę po próżnicy, ale pamiętam jak przed wyborami parlamentarnymi dzieliliśmy się wynikami "latarników".
Wybory samorządowe w tym tygodniu, oto jedyna znana mi porównywarka poglądów kandydatów na prezydenta Warszawy (nie wiem, czy użytkownikom spoza Warszawy nada się na cokolwiek, ale może niektóre problemy są na tyle uniwersalne, że tak).
https://mypolitics.pl/quizzes/warszawski2024Moja kolejność kandydatów to: Biejat, Starosielec, Wipler, Bocheński, Korwin.
Z Biejat najbardziej zgadzam się w sprawach edukacji, mieszkalnictwa i środowiska, natomiast komunikacji - z Bocheńskim, samorządności - ze Starosielcem, a bezpieczeństwa - z Wiplerem. Czyli ogólnie test sugerowałby mi głos na Magdalenę - najwyższy wynik i zgodność w największej liczbie spraw.
Sztab Trzaskowskiego nie raczył dostarczyć odpowiedzi.
Ogólnie to się waham między Trzaskowskim i KO, a... Biejat i lewicą właśnie.
O ile nawet na forum piszę czasem, że jakimś entuzjastą obecnego prezydenta nie jestem, o tyle tragedii nie ma.
Natomiast nie wiem czy trwale, ale od wyborów parlamentarnych chyba przesunąłem się w lewo. Co prawda już wcześniej miałem dość przychylny stosunek do pomysłów takich jak 4-dniowy tydzień pracy, natomiast teraz w tym sporze o składkę zdrowotną to Lewica moim zdaniem ma rację, broni sprawiedliwości i przyzwoitości. Przyznam też, że dużo myślę o tym okresie mojego życia, o którym pisałem tu
viewtopic.php?f=33&t=142&p=87033&hilit=przekr%C3%B3j#p87033Na kompasie politycznym jestem od jakiegoś czasu (->patrz post powyżej) "obsesjonatem Skandynawii", gdzie przesunąłem się z "PO najmniejsze zło". Najbardziej chyba miarodajny obecnie test Soulgraphy przypisuje moje poglądy do socjalliberalizmu Clintona i Blaira (co ciekawe nie z gruchy ni pietruchy jest podany do kompletu jakiś niemiecki myśliciel antyultramontański, powinien być Schroeder, tylko on się obecnie pewnie negatywnie kojarzy), a za najbliższą partię podaje PO, która faktycznie od ok. 2015 częściowo mieści się w tym nurcie. No i może ja jestem trochę bardziej konserwatywny kulturowo.
W poprzednich wyborach samorządowych głosowałem na kandydatów ruchów miejskich, którzy startowali wtedy samodzielnie, a teraz z list Lewicy - czyli byłaby to raczej kontynuacja niż jakiś zwrot.
Przyznam też, że irytuje mnie ta zarozumiałość i pewność wygranej Trzaskowskiego - na debaty oprócz tej w TVP (którą imho wygrał) nie chodzi, odpowiedzi na mypolitics nie poda. Trochę to olewanie wyborcy, więc może zasługuje na prztyczek w nos w postaci np. głosu na Biejat...