Andrzej Szahaj przestał być liberałem
Z uwagą zapoznałem się z wypowiedzią profesora Andrzeja Szahaja, który od lat prezentował krytyczne stanowisko wobec liberalizmu. Tym razem jednak za argumentami stanęła jasna deklaracja odejścia od wartości liberalnych, bo tak trzeba nazwać chęć głosowania na komunitarstyczną lewicę. W tym kontekście pisanie o profesorze Szahaju "autorytet wielu liberałów" należałoby poprzedzić przedrostkiem "były". Najwyraźniej profesor wraca do swoich lewicowych korzeni, gdy na początku swojej naukowej drogi interesował się neomarksizmem szkoły frankfurckiej i brał udział w posiedzeniach legendarnego środowiska Kolegium Otryckiego. Nie można jednak jego krytyki nawet czynionej z pozycji lewicowych pozostawić bez odpowiedzi.
Deregulacja jako element szerszej strategiiZgadzam się, że deregulacja nie jest uniwersalnym remedium na wszystkie bolączki współczesnego świata. Nie jest to jednak jedyny postulat liberalizmu, który oferuje kompleksowy zestaw zasad – ochronę praw własności, wolność kontraktowania i minimalizację przymusowej interwencji państwa – które razem tworzą środowisko sprzyjające innowacjom i wzrostowi gospodarczemu. Przykłady krajów takich jak Singapur czy Estonia pokazują, że mniejsza regulacja, w połączeniu z silnymi instytucjami, przynosi korzyści całemu społeczeństwu, w tym jego słabszym członkom, poprzez zwiększenie mobilności ekonomicznej i dostęp do nowych możliwości.
Decentralizacja na rzecz obywateli, nie korporacjiObawa profesora, że decentralizacja i "mniej Brukseli" stworzą próżnię władzy, którą wypełnią międzynarodowe korporacje, jest niezrozumiała. Historia dowodzi, że decentralizacja wzmacnia lokalną kontrolę obywateli nad ich życiem. Szwajcaria, z jej systemem kantonów, jest przykładem, jak oddanie władzy w ręce społeczności lokalnych prowadzi do rozwiązań lepiej dostosowanych do ich potrzeb. Oddolne ruchy i partycypacja obywateli mają szansę rozkwitnąć właśnie w takim środowisku, o ile nie będą tłamszone przez nadmierną centralizację. To nie decentralizacja jest zagrożeniem, lecz brak silnych instytucji na poziomie lokalnym, które mogą równoważyć wpływy korporacji.
Wolny rynek kontra regulacje sprzyjające gigantomMiędzynarodowe korporacje rzeczywiście wywierają ogromny wpływ na naszą codzienność. Jednak to obecne regulacje rządowe, często pisane pod dyktando lobbystów tych samych korporacji to im umożliwiają nie zapewniając odpowiedniej kontroli. Wolny rynek, wsparty przez przejrzyste i egzekwowalne prawa własności oraz uczciwą konkurencję, jest bardziej sprawiedliwym arbitrem niż interwencje państwa, które nierzadko faworyzują dużych graczy kosztem mniejszych. Liberałowie proponują, by zamiast mnożyć regulacje, skupić się na eliminacji barier wejścia na rynek, co daje szansę słabszym podmiotom na rywalizację z dużymi.
Ochrona jednostek i słabszych – sedno liberalizmuZarzut profesora, że liberałowie sprzeciwiają się ochronie jednostek i słabszych zbiorowości, jest całkowicie nietrafiony. Liberalizm oświeceniowy, z jego naciskiem na wolność jednostki, nie zaprzecza potrzebie ochrony – proponuje ją jednak poprzez mechanizmy rynkowe, rządy prawa i silne, niezależne instytucje, a nie poprzez rozbudowaną biurokrację. System prawny, który egzekwuje kontrakty, chroni własność i przeciwdziała monopolom, jest lepszym strażnikiem interesów mniejszych podmiotów niż odgórne regulacje, które często stają się narzędziem w rękach najsilniejszych.
Deregulacja z zasadami, nie bez zasadLiberalna wizja deregulacji nie oznacza anarchii – chodzi o usuwanie zbędnych przeszkód, które hamują rozwój, przy jednoczesnym zachowaniu ram prawnych chroniących wolność i sprawiedliwość. To właśnie silne instytucje, a nie nadmiar regulacji, są kluczem do ochrony mniejszych graczy na rynku. Likwidacja barier nie wzmacnia silnych automatycznie – wzmacnia tych, którzy potrafią wykorzystać wolność, niezależnie od ich wielkości.
Liberalizm nie jest są ślepą wiarą w rynek, lecz propozycją alternatywnego podejścia do problemów, które profesor Szahaj wskazuje. Zamiast odrzucać deregulację i decentralizację, warto rozważyć, jak mogą one służyć obywatelom Europy w sposób zrównoważony – poprzez wzmocnienie lokalnych społeczności, ochronę praw własności i stworzenie warunków do uczciwej konkurencji. Wierzę, że te idee, dobrze wdrożone, mogą odpowiedzieć na wyzwania współczesności bez rezygnacji z wolności, która jest fundamentem zarówno liberalizmu, jak i Europy.
prof. Wojciech Sadurski