Radio

Najważniejsze newsy z kraju. Telewizja, radio, internet.
Administrator
Administrator
Posty: 24076
Rejestracja: 19 kwie 2015, 13:04

Re: Radio

Postautor: Administrator » 05 kwie 2025, 11:40

Obrazek
Beata Chrzanowska kandydatką w wyborach uzupełniających
Obrazek
Była prezydent Słupska Beata Chrzanowska powalczy o mandat poselski w nadchodzących wyborach uzupełniających w Jednomandatowym Okręgu Wyborczym nr 157, który zwolnił się po wyborze byłej premier Marty Fornero-Piotrowskiej do Parlamentu Europejskiego.

- Wicemarszałek województwa pomorskiego, prezydent Słupska w latach 2022-2035 Beata Chrzanowska będzie naszą kandydatką w wyborach uzupełniających w okręgu nr 157 - poinformowała na wspólnej konferencji prasowej z Chrzanowską oraz marszałkiem Jarosławem Wałęsą szefowa regionu pomorskiego KNDP, prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz. - Beata od dekad jest zaangażowana w pracę w samorządzie, pracę na rzecz Słupska, przez wiele lat zasiadała w radzie miasta, była skuteczną i popularną prezydentką, a teraz działa w zarządzie województwa na rzecz całego regonu - przedstawiała ją Dulkiewicz.

- Cieszę się, że moje środowisko zaproponowało mi start w tych wyborach. Cieszę się, że będę mogła powalczyć o głosy wyborców, aby reprezentować nasz region w Warszawie. W trakcie mojej prezydentury udało się Słupsk bardzo zmienić, zrewitalizowaliśmy Stary Rynek i bulwary, które ożywiły miasto, powstało nowe schronisko dla ponad 200 bezdomnych zwierząt. To niektóre z większych inwestycji. Obecnie jako wicemarszałek pracuję na rzecz województwa, niedawno otwarliśmy Centrum Ekoinnowacji Politechniki Gdańskiej, a także Centrum Geriatrii w UCK. Miliony euro trafią na ekologiczną rewolucję na Pomorzu. Tym, a także walką o inwestycje w Odnawialne Źródła Energii zaniedbane przez obecny rząd, chciałabym się zająć w Sejmie - mówiła Chrzanowska w swoim przemówieniu.

Wybory uzupełniające odbywają się w JOWie nr 157 w związku z wyborem Marty Fornero-Piotrowskiej do Parlamentu Europejskiego. Była premier RP stanęła w lipcu na czele tego gremium. Poparcia Chrzanowskiej udzieliły również Prawica i Koalicja Polska.

Administrator
Administrator
Posty: 24076
Rejestracja: 19 kwie 2015, 13:04

Re: Radio

Postautor: Administrator » 23 kwie 2025, 17:04

Obrazek
Nowe wytyczne dotyczące przymusowego odbierania dzieci
Obrazek
W Ministerstwie Sprawiedliwości podpisano dokument określający szczegółowe wytyczne dotyczące przymusowego odebrania dziecka podlegającego władzy rodzicielskiej lub pozostającego pod opieką. Celem opracowanej procedury jest zapewnienie dziecku bezpieczeństwa i ochrony przed niewłaściwym lub krzywdzącym środowiskiem, w którym dotychczas przebywało.

Wzór bezpiecznej procedury przymusowego odebrania dziecka to kompleksowy przewodnik dla kuratorów sądowych oraz współpracujących z nimi instytucji, mający na celu zapewnienie prawidłowego i bezpiecznego przebiegu czynności przymusowego odebrania dziecka. Przygotowane wytyczne z ramienia Ministerstwa Sprawiedliwości podpisały wiceminister Sylwia Gregorczyk-Abram i Maria Ejchart. Dokument sygnowali również: wiceminister kapitału ludzkiego Aleksandra Korczak i Iga Kazimierczyk oraz Przewodniczący Krajowej Rady Kuratorów Dariusz Palmirski. Dokument podpisali także przedstawiciele MSW, Komendy Głównej Policji oraz Polskiego Towarzystwa Psychologicznego.

- Warto zaznaczyć, że odbiór dziecka to bardzo trudna i dramatyczna sytuacja. Należy pamiętać, że jest to najczęściej sytuacja przymusowa, w której jedno z rodziców nie realizuje swoich obowiązków względem dziecka. W takich okolicznościach postanowienia sądowe mają na celu przede wszystkim dobro dziecka. Dążymy do tego, by w jak najlepszy sposób zabezpieczyć jego interesy, z uwzględnieniem wszystkich trudnych emocji i sytuacji, które mogą wystąpić. Uznaliśmy, że warto przygotować standardy postępowania, które pokażą, jaka powinna być dobra praktyka – mówiła wiceminister sprawiedliwości Sylwia Gregorczyk-Abram, podkreślając, że wzór bezpiecznej procedury opiera się na zasadach dotyczących kuratorów sądowych oraz instytucji współpracujących z nimi w takich sytuacjach.

Głos zabrała również wiceminister Maria Ejchart, zaznaczając, że przyjęte wytyczne mówią o współpracy z psychologiem, o współpracy z policją, o tym, jak poszczególne służby mają się przygotować do tego, żeby jak najbardziej bezpiecznie i jak najmniej przymusowo przeprowadzić odbiór dziecka.

- Odbiór dziecka to jest zawsze ostateczność. To proces bardzo dramatyczny, a jego koordynatorem jest kurator. To on ponosi ogromną odpowiedzialność emocjonalną, związaną z tym procesem. Działanie to odbywa się w atmosferze dużego stresu – zarówno ze strony rodziców, jak i dziecka. Często wiąże się to z koniecznością współpracy z innymi służbami, takimi jak policja. Kluczowe jest, by wszyscy zaangażowani – od kuratorów po służby porządkowe - działali w sposób skoordynowany. Wzór bezpiecznej procedury pozwoli nam działać razem, by ograniczyć negatywne konsekwencje dla dzieci, które przeżywają tak traumatyczne chwile - podkreśliła wiceministra Maria Ejchart.

Procedura przymusowego odbioru jest stosowana w sytuacjach, w których inne formy pomocy rodzinie – takie jak nadzór kuratora, wsparcie asystenta rodziny czy interwencje instytucji pomocowych – zostały wyczerpane lub gdy dziecko przebywa w nieprawidłowym, krzywdzącym środowisku, które zagraża jego zdrowiu, emocjom i rozwojowi. Podpisany dziś dokument precyzuje rolę kuratora sądowego, który odpowiada za realizację orzeczenia sądu o przymusowym odebraniu dziecka. Zawiera także szczegółowe wytyczne dotyczące obowiązków kuratora na każdym etapie procedury – od planowania i przygotowania czynności, przez realizację orzeczenia, aż po możliwe trudności, które mogą wystąpić w trakcie wykonania orzeczenia. Kurator sądowy, działając w oparciu o przepisy Kodeksu postępowania cywilnego, ma obowiązek współpracy z Policją, jednostkami pomocy społecznej, psychologami oraz placówkami systemu pieczy zastępczej w celu zapewnienia skutecznej i bezpiecznej realizacji procesu odebrania dziecka.

Wytyczne wskazują na konieczność wcześniejszego przygotowania czynności, które powinny obejmować dokładną analizę dokumentacji i ustalenie szczegółowego planu działania. Kurator musi także przewidzieć wszelkie możliwe trudności, takie jak opór ze strony osób zobowiązanych do wydania dziecka, ich agresywne zachowanie czy próbę ukrywania dziecka i w takich przypadkach odpowiednio zareagować, współpracując z odpowiednimi służbami. Wszystkie czynności muszą zostać przeprowadzone z poszanowaniem godności dziecka, minimalizując stres, który może wystąpić w wyniku przymusowego odebrania.

- Podpisanie tego dokumentu to wyraz troski o dobro dzieci oraz dążenia do zapewnienia, by każda czynność przymusowego odebrania przebiegała zgodnie z najwyższymi standardami bezpieczeństwa, poszanowania praw i godności wszystkich zaangażowanych osób. Wdrożenie wzoru procedury jest także odpowiedzią na potrzebę jasnych, transparentnych i jednolitych zasad działania w sytuacjach wymagających interwencji sądowej i instytucjonalnej - powiedziała wiceminister kapitału ludzkiego Aleksandra Korczak.

Administrator
Administrator
Posty: 24076
Rejestracja: 19 kwie 2015, 13:04

Re: Radio

Postautor: Administrator » 13 maja 2025, 17:59

Obrazek
Kwiecień: Polityka zagraniczna potrzebuje wizji i spójności
Obrazek
Przedstawicielki Demokracji i Postępu, Oliwia Popowska, Hanna Kwiecień i Katarzyna Romanowska w trakcie konferencji prasowej przed siedzibą Ministerstwa Spraw Zagranicznych skrytykowały brak spójności w polityce zagranicznej rządu, zbliżenie z Chinami, a także brak konkretnych propozycji dla Polonii.

Przed gmachem Ministerstwa Spraw Zagranicznych konferencję prasową zorganizowały przedstawicielki Demokracji i Postępu - liderka KNDP Oliwia Popowska, była minister spraw zagranicznych Hanna Kwiecień oraz była pełnomocniczka rządu ds. kontaktów z Polakami za granicą Katarzyna Romanowska. Podczas konferencji polityczki wskazywały na brak spójnej strategii, niejasne cele oraz dość losowe decyzje podejmowane przez rząd. - Polska powinna aktywniej działać na arenie międzynarodowej, budować silniejsze sojusze i dbać o swoje interesy, a nie ograniczać się do powierzchownych działań. Niestety nasza pozycja na arenie międzynarodowej słabnie - zauważyła była marszałek Sejmu.

Przedstawicielki DiP krytykowały także brak dialogu z partnerami zagranicznymi i niejasne stanowisko wobec kluczowych kwestii, takich jak bezpieczeństwo, energetyka czy relacje z Unią Europejską. Podkreślały, że obecna polityka zagraniczna może osłabić pozycję Polski na arenie międzynarodowej i zagrażać interesom obywateli. - Polityka zagraniczna powinna opierać się na równowadze i dbałości o interesy narodowe. Niestety, obecne działania rządu wydają się skupiać głównie na krótkoterminowych korzyściach, zapominając o długofalowych konsekwencjach. Dla minister Pisarskiej największym osiągnięciem jest zbliżenie z Chinami, a nie zapominajmy, że może to oznaczać ryzyko uzależnienia od jednej z największych potęg świata, co w przyszłości może ograniczyć naszą suwerenność i możliwość samodzielnego decydowania o własnej polityce - podkreśliła była szefowa polskiej dyplomacji.

Kwiecień zwróciła uwagę na brak dialogu z partnerami europejskimi i sąsiednimi krajami, partnerami w rejonie Azji-Pacyfiku, czy Ameryki Południowej, co osłabia pozycję Polski w Unii Europejskiej i na arenie międzynarodowej. - Polityka zagraniczna powinna opierać się na współpracy, poszanowaniu praw człowieka i dążeniu do wspólnych celów, a nie na jednostronnych decyzjach, które mogą przynieść więcej szkody niż pożytku. Dzisiaj rząd nie ma wizji polityki zagranicznej, premier jeśli w ogóle przychodzi do pracy, to odbywa losowe spotkania, nie wspominając już o nikłej aktywności resortu spraw zagranicznych - mówiła obecna wicemarszałek Sejmu. Kwiecień zaapelowała do premiera i minister Pisarskiej o zmianę podejścia i bardziej aktywne, przemyślane działania, które będą służyły dobru kraju.

- Rząd nie przedstawił żadnej spójnej strategii wspierania Polonii, która oczekuje konkretnych działań, które pomogłyby jej zachować tożsamość, kulturę i więzi z ojczyzną, a tymczasem brak jest jasno określonych programów i wsparcia. Polacy mieszkający za granicą często czują się pozostawieni sami sobie, bez realnej pomocy ze strony państwa. Brak planów rządu może prowadzić do osłabienia więzi z Polonią, a w dłuższej perspektywie do utraty kontaktu z polską kulturą i językiem - podkreśliła Katarzyna Romanowska, która w przeszłości odpowiadała w rządzie za kontakty z Polakami za granicą.

Polityczki zaapelowały do minister Pisarskiej o pilne opracowanie i wdrożenie kompleksowej strategii wspierania Polonii, obejmującej m.in. programy edukacyjne, wsparcie dla organizacji społecznych oraz inicjatywy promujące polską kulturę na świecie. Podkreśliły, że to ważny element budowania pozytywnego wizerunku Polski za granicą i wzmacniania więzi z rodakami mieszkającymi poza granicami. - Oczekujemy od rządu większej transparentności i dialogu w sprawach międzynarodowych - skonkludowała Popowska.

Administrator
Administrator
Posty: 24076
Rejestracja: 19 kwie 2015, 13:04

Re: Radio

Postautor: Administrator » 15 cze 2025, 18:51

Obrazek
Razem dla Polski szykuje się na wybory samorządowe
Obrazek
Razem dla Polski intensyfikuje przygotowania do nadchodzących wyborów samorządowych. W związku z kończącymi się kadencjami niektórych prezydentów miast, którzy zgodnie z przepisami nie mogą ubiegać się o reelekcję, koalicja stawia na odmłodzenie lokalnych struktur i postawienie na kandydatów silnie zakorzenionych w swoich społecznościach.

– To będą wybory bliskie ludziom. Szukamy liderów, którzy nie tylko rozumieją problemy swoich miast, ale są też ich integralną częścią. Chcemy uniknąć narzucania kandydatów "z centrali". To mieszkańcy najlepiej wiedzą, kto powinien ich reprezentować – mówi posłanka Sara Siobhan Modrzejewska, sekretarz generalna Kongresu na rzecz Demokracji i Postępu.

Wśród miast, w których pojawią się nowi kandydaci, są m.in. Kraków i Wrocław, gdzie dotychczasowi prezydenci Aleksander Miszalski i Michał Jaros nie mogą kandydować po raz kolejny. Koalicja już prowadzi konsultacje z lokalnymi środowiskami społecznymi, organizacjami miejskimi i partiami członkowskimi w celu wyłonienia najlepszych kandydatur. – Będziemy wspierać ludzi, którzy działali u podstaw: w radach osiedli, ruchach miejskich, lokalnych NGO-sach. Razem dla Polski chce być blisko ludzi – podkreśla Katarzyna Matusik-Lipiec, przewodnicząca sejmiku małopolskiego.

Choć komitet nie ogłosił jeszcze oficjalnie swojej strategii medialnej, nieoficjalnie mówi się, że twarzą kampanii samorządowej może zostać Helena Leszczyńska, ciesząca się dużym poparciem prezydent Warszawy. Jej popularność w stolicy oraz rozpoznawalność w całym kraju mają wzmocnić przekaz programowy koalicji. – Prezydent Leszczyńska ma autentyczny kontakt z mieszkańcami, jest symbolem nowoczesnego, zielonego miasta. Ma za sobą konkretne sukcesy, jak nowe linie metra, nowe linie tramwajowe i autobusowe, wymiana taboru, remont centrum miasta, czy wreszcie zazielenianie stolicy. Jej zaangażowanie w kampanię może przyciągnąć także młodych wyborców w innych regionach – mówi anonimowo jeden z posłów DiP.

Politycy RdP wskazują, że głównymi filarami kampanii będą zielona transformacja miast, rozwój niskoemisyjnego transportu publicznego oraz wzmacnianie demokracji lokalnej. – Mówimy wprost: przyszłość samorządów to energia odnawialna, rewitalizacja zaniedbanych dzielnic i wspólnotowe planowanie przestrzeni. Chcemy, by mieszkańcy współdecydowali o swoim otoczeniu, a nie byli biernymi odbiorcami decyzji z góry - deklaruje posłanka Modrzejewska.

Sondaże wskazują, że Razem dla Polski może liczyć na stabilne poparcie w dużych miastach oraz rosnące zainteresowanie w średnich ośrodkach miejskich. Wynik w nadchodzących wyborach może być papierkiem lakmusowym dla przyszłej siły koalicji również na poziomie ogólnokrajowym. – Samorządy to serce demokracji. Jeśli wygramy tam, gdzie toczy się codzienne życie obywateli, wygramy również przyszłość – wskazuje radny sejmiku podkarpackiego Marek Chludziński.

Administrator
Administrator
Posty: 24076
Rejestracja: 19 kwie 2015, 13:04

Re: Radio

Postautor: Administrator » 16 cze 2025, 13:20

Obrazek
Prywatna prokuratura to sprawiedliwość bez monopolu. Franciszek Pałucki odpowiada Radykalnej Lewicy

W odpowiedzi na krytykę ze strony posłów Radykalnej Lewicy dotyczącą propozycji likwidacji państwowej prokuratury i zastąpienia jej systemem opartym na wolnym rynku usług śledczych, poseł Narodowej Alternatywy Franciszek Pałucki opublikował stanowczy komentarz. Jak podkreśla – to nie jego propozycja cofa Polskę do XIX wieku, lecz obecny system sprawiedliwości, w którym obywatel jest petentem w biurokratycznym młynie, który mieli najczęściej... powietrze.

– Lewica mówi o feudalizmie? Przecież to właśnie państwowy monopol na dochodzenie prawdy – zależny od nastrojów prokuratora generalnego – jest reliktem feudalnej władzy. Proponujemy coś odwrotnego: oddanie obywatelowi realnego wpływu na to, czy, kiedy i jak prowadzone jest śledztwo w jego sprawie. Dziś prokurator może umorzyć sprawę, zignorować zgłoszenie, nie podejmować działań przez lata – i nie ponosi za to żadnej odpowiedzialności – komentuje Pałucki.

Sprawiedliwość to nie darmowy towar

Franciszek Pałucki przypomina, że obecna państwowa prokuratura pochłania miliony złotych rocznie, a efektywność tej instytucji w wielu sprawach – zwłaszcza przestępstw gospodarczych, korupcyjnych czy przemocowych – pozostaje żenująco niska.

– Kiedy lewica mówi: "sprawiedliwość nie może zależeć od portfela", ja odpowiadam: dzisiaj zależy od znajomości, od układów, od decyzji urzędnika, który nie ponosi odpowiedzialności. Gdybyśmy podchodzili do wszystkich usług publicznych jak lewica – to również dostęp do usług gastronomicznych, rozrywkowych czy transportu byłby całkowicie scentralizowany i równie nieefektywny. Tymczasem na tych rynkach każdy może znaleźć usługę dopasowaną do swoich potrzeb – stwierdza poseł.

Likwidacja prokuratury? Nie – tylko jej uwolnienie

Pałucki podkreśla, że jego propozycja nie zakłada porzucenia sprawiedliwości, ale jej decentralizację: różnorodne instytucje – fundacje, kancelarie, organizacje społeczne – mogłyby podejmować działania dochodzeniowe, a sąd (nie polityczny prokurator!) decydowałby o wartości dowodów.

– Dziś tylko prokurator może wnieść akt oskarżenia publicznego. Czy to nie absurd? Ofiara jest całkowicie zależna od widzimisię aparatu. My chcemy dopuścić więcej aktorów do gry: tak, by osoby pokrzywdzone nie były bezradne wobec ignorancji państwa – mówi.

Rewolucja czy anarchia?

Radykalna Lewica oskarża Pałuckiego o promowanie "anarchii i chaosu" oraz tworzenie "rynku śledczego dla elit". Lider Narodowej Alternatywy ripostuje:

– To państwo dziś działa jak mafia. Lewica nie widzi nic złego w tym, że prokuratorzy zależni od polityków umarzają śledztwa, chowają sprawy do szuflady, lub uruchamiają je według potrzeb rządu. To nie jest demokracja. To nie jest równość. To farsa.

Zamiast tego, Pałucki proponuje pluralizm i konkurencję: jeśli instytucja A nie podejmuje śledztwa, może to zrobić instytucja B, a sąd rozstrzyga, kto wykonał swoją pracę lepiej.

– To nie utopia. Tak działa wiele systemów arbitrażowych na świecie. A jeśli chodzi o koszty – pomoc prawna mogłaby być przedmiotem ubezpieczenia, funduszy celowych czy wsparcia społecznego, podobnie jak inne usługi – argumentuje Pałucki.

Prokurator z wyborów nie będzie niezależny

Franciszek Pałucki odniósł się również do propozycji Radykalnej Lewicy, by w miejsce prywatnych instytucji wprowadzić wybieralnych przez obywateli prokuratorów, jako rzekomo bardziej demokratyczną formę nadzoru nad śledztwami. Jego zdaniem to recepta na jeszcze większą polityzację i degenerację wymiaru sprawiedliwości.

– Prokurator, który musi zdobywać głosy wyborców, nie będzie kierował się interesem prawdy, tylko interesem medialnym i politycznym. Będzie wybierał sprawy pod kamery, kierował się emocją tłumu, szukał popularności w sondażach. A kto nie ma pieniędzy na kampanię wyborczą – nie zostanie prokuratorem w ogóle. To nie jest demokracja, to amerykanizacja patologii. Wybieralni prokuratorzy to TikTokowa sprawiedliwość, która krzyczy zamiast słuchać i oskarża zanim zbierze dowody.

Pałucki ostrzega, że społeczeństwo nie potrzebuje więcej polityków w togach, tylko mniej władzy w rękach jednego monopolu – i więcej wolności w dochodzeniu sprawiedliwości przez obywateli.

„Nie jesteśmy utopistami – to wy jesteście obrońcami fikcji”

Na zakończenie poseł podsumowuje:

– Nie bronię fikcji. Państwowa prokuratura, jako narzędzie władzy, często działa przeciwko słabym – nie dla nich. Chcemy sprawiedliwości, która działa, bo za nią stoi odpowiedzialność i konkurencja. Lewica nie broni ludzi – broni systemu, który zawiódł. My mówimy: sprawiedliwość to nie monopol – to prawo. I chcemy, żeby to prawo znów należało do ludzi.

Administrator
Administrator
Posty: 24076
Rejestracja: 19 kwie 2015, 13:04

Re: Radio

Postautor: Administrator » 19 cze 2025, 13:04

Obrazek
Braun z karą nagany za wybryk w Sejmie

Senator Grzegorz Braun został ukarany karą nagany przez senacką Komisję Regulaminową, Etyki i Spraw Senatorskich. To najwyższy możliwy wymiar kary, jaką można nałożyć na senatora.

Kara ma związek z incydentem, do którego doszło w budynku Sejmu kilka tygodni temu. Senator Grzegorz Braun zniszczył wówczas wystawę poświęconą osobom LGBT. To nie pierwsze podobne zachowanie parlamentarzysty. Kilka lat temu zgasił on w Sejmie świece chanukowe przy użyciu gaśnicy.
Ostatni incydent senatora spowodował, że w okręgu tarnowskim, który reprezentuje on w izbie wyższej, zainicjowano zbieranie podpisów pod wnioskiem o przedterminowe wybory. Choć możliwość odwołania senatora została wprowadzona kilkanaście lat temu, dotąd żadna inicjatywa w takiej sprawie nie okazała się skuteczna.
O ukaranie Brauna wystąpiło Prezydium Senatu z inicjatywy marszałek Zofii Czetwertyńskiej-Liściowskiej. Od decyzji Komisji senatorowi przysługuje odwołanie do Prezydium Senatu.

Administrator
Administrator
Posty: 24076
Rejestracja: 19 kwie 2015, 13:04

Re: Radio

Postautor: Administrator » 22 cze 2025, 22:09

Obrazek
Autobusy wodorowe wyjeżdżają na ulice polskich miast
Obrazek
W Polsce trwa zielona rewolucja w transporcie publicznym. Po Wrocławiu i Krakowie, gdzie autobusy wodorowe są już częścią codziennego krajobrazu, do grona miast inwestujących w zeroemisyjny transport dołączają kolejne samorządy. Wkrótce nowoczesne autobusy zasilane wodorem pojawią się na ulicach Lublina, Szczecina, Gdańska, Olsztyna i Częstochowy.

Autobusy wodorowe to pojazdy nowej generacji, które emitują jedynie parę wodną. Napędzane ogniwami paliwowymi, stanowią alternatywę zarówno dla diesli, jak i dla pojazdów elektrycznych, szczególnie na dłuższych trasach i w trudniejszych warunkach pogodowych.

– To nie tylko technologia przyszłości, ale realne działanie na rzecz czystszego powietrza w naszym mieście. Wodór daje nam szansę na dynamiczny rozwój transportu bezemisyjnego bez kompromisów dotyczących zasięgu czy komfortu pasażerów - mówiła prezydent Lublina Magdalena Marek, podkreślając znaczenie inwestycji. W stolicy województwa lubelskiego na ulice trafi 10 autobusów wodorowych.

Podobnego zdania jest Przemysław Słowik, prezydent Szczecina. – Od lat stawiamy na zielone inwestycje. Teraz przyszedł czas na wodór. Chcemy, by mieszkańcy mogli podróżować w sposób bezpieczny, wygodny i przyjazny środowisku. To część naszej długofalowej strategii neutralności klimatycznej - podkreślił. Miasto przygotowuje się do wprowadzenia 15 pojazdów wodorowych, które mają obsługiwać najbardziej obciążone trasy.

We Wrocławiu autobusy wodorowe kursują już od 2034 roku. – Przejście na zeroemisyjne środki transportu to konieczność, jeśli chcemy myśleć o przyszłości odpowiedzialnie. Autobusy wodorowe to nasz kolejny krok w stronę miasta przyjaznego mieszkańcom i środowisku - wskazywał prezydent Michał Jaros. W Krakowie z kolei wodór wpisuje się w szerszą strategię walki ze smogiem. – Kraków już od lat inwestuje w ekologiczny tabor – od tramwajów po elektryczne autobusy. Wodorowe pojazdy to naturalna kontynuacja tej ścieżki. Czyste powietrze to prawo każdego mieszkańca - podkreślił prezydent Aleksander Miszalski.

W Gdańsku pierwsze 20 autobusów wodorowych ma wyjechać na ulice jeszcze w 2040 roku. – Jesteśmy miastem nadmorskim, otwartym i nowoczesnym. Inwestycje w zielony transport to nie moda, ale obowiązek wobec przyszłych pokoleń - mówiła prezydent Aleksandra Dulkiewicz. W Olsztynie, gdzie system komunikacji miejskiej opiera się m.in. na nowoczesnych tramwajach, wodór stanie się kolejnym filarem zrównoważonego transportu. – Olsztyn konsekwentnie inwestuje w nowoczesną infrastrukturę. Autobusy wodorowe to technologia, która daje nam przewagę i zapewnia mieszkańcom lepszą jakość życia - komentowała prezydent Beata Bublewicz.

Częstochowa również nie zostaje w tyle. W ramach pierwszego etapu wdrożenia otrzyma 7 pojazdów z napędem wodorowym. – Inwestujemy nie tylko w autobusy, ale i w całą infrastrukturę wodorową. Chcemy być liderem wśród miast średniej wielkości, jeśli chodzi o zrównoważony transport - deklarował prezydent Andrzej Szewiński. Rosnące zainteresowanie wodorem to nie tylko odpowiedź na wyzwania klimatyczne, ale i impuls do rozwoju innowacyjnych technologii w Polsce. Coraz więcej miast stawia na długofalowe rozwiązania, które pozwolą zmniejszyć emisje, poprawić jakość życia mieszkańców i uniezależnić się od paliw kopalnych.

Administrator
Administrator
Posty: 24076
Rejestracja: 19 kwie 2015, 13:04

Re: Radio

Postautor: Administrator » 05 lip 2025, 21:04

Obrazek
Kwiatkowski zapowiada reformę sądów administracyjnych
Obrazek
Minister sprawiedliwości w Gabinecie Cieni Razem dla Polski Krzysztof Kwiatkowski zapowiedział złożenie w Sejmie projektu ustawy zmieniającej prawo o postępowaniu przed sądami administracyjnymi. Jak podkreślił, celem tej inicjatywy jest uproszczenie procedur, ograniczenie zbędnej biurokracji i przyspieszenie rozpoznawania spraw przez sądy administracyjne.

Nowelizacja zakłada szereg konkretnych zmian, które mają znacząco poprawić efektywność postępowań. Jednym z kluczowych elementów reformy jest zniesienie obowiązku przedkładania dokumentów potwierdzających umocowanie (np. pełnomocnictw) w sytuacjach, gdy sąd może samodzielnie zweryfikować takie dane w dostępnych elektronicznych rejestrach, takich jak KRS czy CEIDG. Jak zaznaczył Kwiatkowski, jest to rozwiązanie wzorowane na już funkcjonujących przepisach Kodeksu postępowania cywilnego. – Dziś pełnomocnik musi drukować dokumenty, które są publicznie dostępne online. To absurd, który chcemy usunąć – podkreślił.

Projekt wprowadza również do postępowania administracyjnego instytucję tzw. "przyjaciela sądu" – organizacji społecznej lub organu administracji publicznej, który z inicjatywy sądu będzie mógł przedstawić istotny pogląd w sprawie. Taka możliwość miałaby zastosowanie w sprawach precedensowych, trudnych i o dużym znaczeniu publicznym. Zdaniem Kwiatkowskiego, rozwiązanie to pozwoli wzbogacić orzecznictwo o dodatkowe perspektywy – szczególnie w sytuacjach, gdy sądy mierzą się z nowymi lub spornymi zagadnieniami prawnymi.

Kolejnym elementem nowelizacji jest zmiana zasad łączenia postępowań. Projekt zakłada, że sądy będą mogły rozpoznawać wspólnie tylko te sprawy, których połączenie nie wydłuży nadmiernie postępowania. Szczególną uwagę zwrócono także na kwestię zażaleń. Obecnie zwrot opłaty sądowej za zażalenie przysługuje tylko w bardzo ograniczonym zakresie – np. przy uchyleniu postanowienia o grzywnie. Proponowana nowelizacja przewiduje, że wpis sądowy będzie zwracany w każdej sytuacji, gdy zażalenie zostanie uwzględnione przez sąd drugiej instancji. Minister w Gabinecie Cieni ocenił to jako wyraz elementarnej sprawiedliwości. - Skoro sąd niższej instancji wydał wadliwe postanowienie, to obywatel nie powinien za to dodatkowo płacić - powiedział.

Krzysztof Kwiatkowski zaznaczył, że jest to jedna z wielu inicjatyw legislacyjnych, które w ostatnim czasie zostały przedstawione przez Gabinet Cieni Razem dla Polski. – Jesteśmy konstruktywną opozycją, działamy tam, gdzie obecny rząd tego nie robi. Pokazujemy, jak mogłoby wyglądać sprawne państwo, tu i teraz – zakończył.

Administrator
Administrator
Posty: 24076
Rejestracja: 19 kwie 2015, 13:04

Re: Radio

Postautor: Administrator » 07 lip 2025, 10:59

Obrazek
MON: Polska staje się centrum produkcyjnym i inżynieryjnym
Obrazek
W Warszawie odbyło się spotkanie minister obrony Katarzyny Tomiak-Siemieniewicz z przedstawicielem koncernu RTX (dawniej Raytheon), które zainaugurowało nowy etap partnerstwa między polskim sektorem obronnym a globalnym gigantem technologicznym. Minister podkreśliła, że celem współpracy jest nie tylko dostawa uzbrojenia, ale stworzenie krajowego ekosystemu produkcji i innowacji, opartego na polskich zakładach i kadrach.

RTX zapowiedział rozwój linii produkcyjnych w Polsce, dotyczących kluczowych komponentów systemu Patriot – m.in. wiązek kablowych oraz wyrzutni systemów M903 – które będą wykonywane w Polsce, nie tylko dla polskiego wojska, ale również na eksport. To krok w stronę budowy odzysku suwerenności obronnej przez lokalny przemysł.

W rozmowach dotyczących modernizacji Wojska Polskiego poruszono także temat radarów obrony przeciwlotniczej, integracji samolotów FA-50 z amerykańskim uzbrojeniem oraz dostaw pocisków dla tych maszyn – z perspektywą ulokowania produkcji w polskich zakładach. Strony zapowiedziały również rozwój technologii antydronowych, co wpisuje się w szerszy kontekst odpowiedzi na zagrożenia hybrydowe XXI wieku.

Minister obrony Katarzyna Tomiak‑Siemieniewicz oceniła, że współpraca z RTX to dowód na to, że państwo nie musi samodzielnie budować całego przemysłu zbrojeniowego. – To model partnerstwa, w którym państwo stwarza ramy, a przedsiębiorcy biorą odpowiedzialność za wdrażanie technologii odpowiadających realnym potrzebom obronnym. Dzięki temu Polska staje się centrum produkcyjnym i inżynieryjnym. Strzał w dziesiątkę: wzmacniamy bezpieczeństwo przez budowanie lokalnego potencjału, a nie przez centralne decyzje i import - powiedziała szefowa resortu obrony.

Współpraca obejmuje również serwis silników Pratt & Whitney w Rzeszowie oraz rozwój lokalnych stacji naprawczych dla F-16, co wzmocni niezależność operacyjną Sił Powietrznych. Minister Tomiak-Siemieniewicz zwróciła uwagę, że to konkretny przejaw polityki rządu: oddolnego budowania zdolności przez wspieranie MŚP i laboratoriom lokalnym, bez powiększania aparatu państwowego. W rozmowach uzgodniono również zasady eksportu komponentów Patriot i uzbrojenia z udziałem polskich przedsiębiorstw, co otwiera branży zbrojeniowej nowe rynki – zgodnie z ideą, że przemysł obronny stanowi ważny motor innowacji i wzrostu gospodarczego.

Jak podał rzecznik rządu Mateusz Żmudziński, "to spotkanie potwierdziło, że Polska jako partner wiarygodny i kompetentny w obszarze obronności". - Możemy efektywnie wykorzystywać potencjał zbrojeń jako narzędzie budowy przemysłowej niezależności. Rząd będzie kontynuował politykę dezcentralizacji decyzyjności, wsparcia eksportu i transferu technologii, tak aby polska obrona była skuteczna i samowystarczalna - podkreślił.

Administrator
Administrator
Posty: 24076
Rejestracja: 19 kwie 2015, 13:04

Re: Radio

Postautor: Administrator » 11 lip 2025, 18:28

Obrazek
Łukasz Jankowski przerwał wywiad z Grzegorzem Braunem
Obrazek
Mord rytualny to fakt, a dajmy na to Auschwitz z komorami gazowymi to niestety fake – powiedział senator Grzegorz Braun na antenie Radia Wnet. Prowadzący audycję Łukasz Jankowski przerwał rozmowę.
Na piątek przypadła kolejna rocznica zbrodni w Jedwabnem. Historia ta stała się przedmiotem sporu dotyczącego roli Polaków w tym morderstwie Żydów. Według historyka Jana Marka Chodakiewicza za zbrodnię tę odpowiadali Niemcy. Podobnego zdania jest senator Grzegorz Braun, który podkreśla, że w Jedwabnem trzeba przeprowadzić ekshumacje.

Polityk zjawił się w piątek w Jedwabnem i stamtąd prowadził rozmowę telefoniczną z Radiem Wnet. Wcześniej, jeszcze w tym tygodniu, nieopodal dotychczasowego pomnika upamiętniającego ofiary pojawiły się głazy opatrzone tablicami, przedstawiającymi wersję wydarzeń krytyczną wobec lansowanej przez środowiska żydowskie.

Dzień dobry, szczęść Boże, kłaniam się dzisiaj z Jedwabnego, gdzie z jednej strony szykuje się kolejny spektakl, akt antypolskiej, żydowskiej propagandy z celebrą państwową i osłoną policyjną, a z drugiej strony licznie zgromadzili się Polacy rodacy, którzy dopominają się prawdy, a zatem dopominają się wznowienia ekshumacji w Jedwabnem – rozpoczął rozmowę Braun.

Przestępcze wstrzymanie ekshumacji
Senator jednoznacznie zadeklarował, że zbrodnia w Jedwabnemu jest już wyjaśniona, jeśli chodzi o sprawstwo.

Ona jest bardzo dobrze opisana przez badaczy, historyków. Polecam szanownej redakcji, szanownym słuchaczom przede wszystkim fundamentalnie istotną, źródłową pracę naukową profesora Marka Jana Chodakiewicza i pana doktora Tomasza Sommera „Jedwabne, Historia Prawdziwa”. Dwa tomy i tam między innymi w załączeniu akta tego skandalu– zachęcił Grzegorz Braun do lektury.

Za skandal polityk uważa wstrzymanie ekshumacji przed ćwierć wiekiem. Nazywa go „przestępczym” i przypomina, że to środowiska żydowskie wpłynęły na ówczesnego Prokuratora Generalnego Lecha Kaczyńskiego, by wstrzymał badanie ciał, kiedy w ziemi ujawniono niemieckie łuski.
Ekshumacja nie jest tylko jakimś aktem honorowym, naukowym, ale po prostu prawo i procedury policyjno-prokuratorskie domagają się wyjaśniania każdej zbrodni do spodu. Tego tutaj zaniechano i my musimy to wznowić– podkreślił polityk.

„Komory gazowe to fake”
W dalszej części rozmowy Grzegorz Braun wypowiedział jednak słowa, które skłoniły prowadzącego Łukasza Jankowskiego do jej przerwania.

Kiedy trzeba rzucać kamieniem i rytualnie rozdzierać straty i upominać o kłamstwa Talmudu, Haggady, Holokaustu, to mnie jako niegodnego potępia blisko 120 organizacji żydowskich. Kto by pomyślał, że aż tyle? Ale oni wszyscy razem, solidarnie, B’nai B’rith, Polin i inne organizacje, które przedstawiają się jako żydowskie, potępiają tych, którzy mówią prawdę. Że mord rytualny to fakt, a dajmy na to Auschwitz z komorami gazowymi to niestety fake. I kto o tym mówi, ten zostaje oskarżany o straszne rzeczy, odsądzany od czci i wiary - stwierdził Braun.

Dziennikarz Radia Wnet zareplikował, że był w Auschwitz-Birnenau i trudno mu uznać, by zobaczył coś nieprawdziwego.

Byłem też w klasztorze w Harmężach i oglądałem tam zgromadzone bardzo sugestywne i przejmujące wspomnienia w formie obrazów więźnia Auschwitz-Birkenau. Więc nie do końca wiem, co pan poseł chciał powiedzieć – zwrócił się do Brauna Jankowski.

W odpowiedzi prezes Konfederacji Korony Polskiej wymienił z nazwiska artystę, o którym wspomniał redaktor. Chodziło o Mariana Kołodzieja.

Tak, rzeczywiście bardzo przejmujące świadectwo, ale to nie zmienia faktu, że przekaz pseudohistoryczny, który Muzeum Auschwitz-Birkenau oferuje, jest materiałem, który nie spełnia, powiedziałbym tak, kryteriów warsztatu historyczno-naukowego we wszystkich szczegółach. I to jest właśnie fakt. Mamy źródłową książkę Ariella Toafa „Krwawe Paschy”, na temat mordu rytualnego, natomiast badania w Auschwitz-Birkenau, badania właśnie owych komór gazowych są uniemożliwiane przez samo Muzeum Auschwitz-Birkenau – odparł Braun.

„Są pewne granice. Tak, są pewne granice. Grzegorz Braun, dziękuję bardzo za rozmowę” – zakończyl połączenie Łukasz Jankowski.

„Są granice cynizmu politycznego”
W dalszej części „Odesei Wyborczej” Jankowski odniósł się szerzej do zaistniałej sytuacji.

Rozmowa z Grzegorzem Braunem nie będzie, przynajmniej przeze mnie, kontynuowana, bo są granice cynizmu politycznego, pogoni za głosami, za sensacją tam, gdzie jest kilka milionów ofiar [ściśle ponad 1 mln ofiar] i pamięć o nich. Tam, gdzie de facto na taniej prowokacji stara się zbić kapitał polityczny, trzeba powiedzieć „stop” – powiedział dziennikarz.

Jankowski dodał, że kwestionowanie komór gazowych w nazistowskich obozach koncentracyjnych jest koniec końców wybielaniem Niemców na rzecz niepolskiej polityki historycznej.


Wróć do „Wiadomości z kraju”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości